Anna Guzik: Ruch jest moim żywiołem
Po sukcesie pierwszej, realizowana jest druga część popularnego serialu "Hela w opałach" z Anną Guzik w roli głównej. Tytułowa Hela to kobieta po przejściach, która samotnie wychowuje dzieci, z nadzieją, że w końcu spotka porządnego faceta. Czy serialowa Hela przypomina w czymkolwiek Annę Guzik? Aktorka opowiada nam o rodzinie i rzeczach, które robi, kiedy nie jest Helą... czyli Anna Guzik prywatnie.
09.03.2007 17:09
**
Z czym kojarzy się pani dzieciństwo?**
Anna Guzik: Z rodzicami, dziadkami i dużym bezpieczeństwem. Dzieciństwo spędziłam w Katowicach, jestem można powiedzieć, blokersem. Teraz tyle się mówi o tym, żeby spędzać z dzieckiem dużo czasu, czytać mu przed snem. Jest to niewątpliwie słuszne i urocze, ale kiedyś realia były takie, że rodzice pracowali od siódmej do szesnastej czy do siedemnastej, wracali zmęczeni i chcieli po prostu odpocząć. Jako dziecko byłam oczywiście kochana i hołubiona. Natomiast było dla mnie oczywiste, że my jako dzieci mamy swój świat, i że ten świat dzieci nie wchodzi do świata dorosłych. Gromadami biegało się po podwórkach, umawiało się z innymi dziećmi.
Posłuchaj wywiadu z Anną Guzik w formacie mp3 - część 1 część druga wywiadu z Anną Guzik część trzecia wywiadu z Anną Guzik
**
Ma pani rodzeństwo?**
Anna Guzik: Mam starszego brata.
**
Jako młodszą siostrę brat pewnie panią dopieszczał?**
Anna Guzik: Nie bardzo, raczej przeganiał (śmiech).
**
A teraz, ma pani z nim dobry kontakt?**
Anna Guzik: Bardzo dobry, taki dorosły. Może nie jemy sobie z dzióbków, jak to w niektórych rodzeństwach bywa, ale bardzo się szanujemy. W końcu rodzina to baza.
**
Chciałaby pani założyć własną rodzinę?**
Anna Guzik: Jest to jeden z moich celów w życiu, jeden z..., pewnie jeden z ważniejszych, jeśli nie najważniejszy.
**
A gdzie w przyszłości chciałaby pani wybudować swój pierwszy dom. Jest pani bardziej wiejska czy miejska?**
Anna Guzik: Chyba jestem bardziej wiejska (śmiech). Wychowałam się w dużym mieście, w Katowicach, gdzie jest duży ruch i tłoczno. Mieszkanie w... ...centrum dużego miasta, Warszawy czy Katowic, ma tę wadę, że ogranicza nam dostęp do natury, co jest dla mnie bardzo ważne. Dopiero w otoczeniu przyrody człowiek wypoczywa i można jakoś funkcjonować. Dlatego wolałabym mieszkać w jakiejś cichszej, spokojnej dzielnicy, gdzie starsze panie spacerują z reklamówką. W tym wolniejszym rytmie czułabym się bezpieczniejsza. Na co dzień żyję intensywnie, więc taka zmiana rytmu bardzo by mi pomogła.
**
Miała kiedyś pani jakiegoś zwierzaka pod opieką?**
Anna Guzik: Kiedyś zrobiłam mamie numer. W klasie maturalnej poprosiłam ją, żeby mi kupiła królika miniaturkę, no i dostałam go na święta. Potem zdałam maturę, wyjechałam do Wrocławia do szkoły teatralnej i zostawiłam królika mamie. Był to chyba najdłużej żyjący królik miniaturka na świecie - bo żył dziesięć lat! Taki prezent mamie sprawiłam. Ale widocznie było mu tam dobrze, że tak długo żył, bo one żyją zazwyczaj sześć - siedem lat. Jak na królika był to sędziwy wiek. Raz, przez trzy dni, miałam pod opieką psa koleżanki. Chodziliśmy na spacery i żyliśmy w dobrej komitywie.
**
Gdyby miała pani możliwość pojechania dokądkolwiek na świecie. Gdzie by pani wyjechała?**
A.G: Do Meksyku, bo pociąga mnie kultura południowa. Poza tym - ocean, muzyka, taniec, luz...! Chciałabym zobaczyć na własne oczy te wszystkie świątynie Inków, Azteków, itd.
**
W jaki jeszcze sposób spędza pani czas wolny?**
A.G: Od paru lat staram się nauczyć jeździć na nartach. Już się nawet uczyłam, już nawet trochę jeździłam... ale za każdym razem, kiedy mam zamiar wyjechać na narty, zawsze mi coś wypada. W związku z tym zaczęłam podejrzewać, że może los przed czymś mnie chroni. Więc z czasem przestało mi na tym tak bardzo zależeć. Kiedyś zresztą aktorzy mieli podobno zastrzeżone w kontrakcie, że nie wolno im jeździć na nartach, ani na rowerze, bo to bardzo kontuzjogenne sporty. A teraz? Pewnie jako Hela nie będę skakać na bangi, bo mogłoby nie być drugiej serii (śmiech).
**
Ma pani ulubiony film, taki, do którego się wraca?**
A.G: Jest to zazwyczaj klasyka amerykańska: "Kotka na gorącym blaszanym dachu" z Elizabeth Taylor i Paulem Newmanem, "Lśnienie", "Łowca jeleni", "Niebezpieczne związki". Wracam też do "Amadeusza" i do "Imienia róży". Lubię też komedie romantyczne i filmy przygodowe, przy których najlepiej wypoczywam. Z kolei z nurtu science fiction uwielbiam "Łowcę androidów", całą serię "Obcych", a z nowszych - "Piąty element" Luca Bessona. Oczywiście jestem wielką fanką "Gwiezdnych wojen". Byłam zakochana w Luku Skywalkerze i jak wszystkie dziewczęta chciałam być księżniczką Leą. Uwielbiam też filmy przygodowe i baśnie, np. "Indianę Jonesa", "Willow", "Legendę".
**
Chciałaby pani zagrać Indianę Jonsa?**
A.G: Chciałabym zagrać w filmie przygodowym. W dobrej produkcji, gdzie trzeba by jeździć konno, uciekać przed złymi typami, strzelać, czołgać się...
**
Jak widzę jest pani kobietą aktywną, taką, która potrzebuje adrenaliny, żeby życie nabrało smaku...**
A.G: Zdecydowanie tak. Ruch jest moim żywiołem. Śmieję się, że to przez brata preferuję takie filmy. Bardzo lubię... ...oglądać z nim boks. Amerykanie lubują się w filmach o sporcie, w których pokazany jest ciężki trening sportowca, sposób, w jaki dochodzi on do określonych wyników. U nas takich filmów się nie realizuje. A mnie korci, żeby zagrać w takim filmie. Na przykład o sprinterce...
**
Może taka rola już na panią czeka. Jest pani kobietą wysportowaną?**
A.G: Kiedyś zawodowo trenowałam sport. Obecnie pływam, lubię aktywnie spędzać czas, co nie znaczy, że nie lubię leżeć przed telewizorem. Jedno z drugim się nie wyklucza. Kiedy się człowiek porządnie zmęczy, chciałby potem odpocząć. Zresztą, zawód aktora zmusza nas do tego, żeby być aktywnym. Każdy spektakl to jednak trening fizyczny.
**
Kiedy już pani tak leży i wypoczywa, sięga po książkę? Lubi pani czytać?**
A.G: Lubię. Najczęściej jednak czytam w pociągu, bo wtedy mam czas. Ostatnio "Cień wiatru" Carlosa Ruiza Zafóna. Bardzo lubię Péreza Reverte, Kapuścińskiego, Carolla. Uwielbiam też Agatę Christie i przeczytałam wszystkie jej książki. Było to jakieś dziesięć lat temu, więc na dobrą sprawę mogłabym zacząć od nowa, ponieważ wiele już zapomniałam. Bardzo lubię kryminalne historie, a Agata Christie uczy logiki. Chociaż czasami mnie irytowała! Tak prowadziła intrygę, że nie dawała żadnych wskazówek, niczego, co pozwalałoby wpaść na odpowiedni trop.
**
Lubi pani książkowe nowinki?**
A.G: Oczywiście, zawsze czytam książki, które aktualnie wchodzą na rynek.
**
Dziękuję z rozmowę.**