Grażyna Torbicka sprawdza się jako dyrektor
Grażyna Torbicka jest ostatnio bardzo zajęta. Po raz kolejny przygotowuje festiwal filmowy w Kazimierzu Dolnym i Janowcu nad Wisłą, który odbędzie się na przełomie lipca i sierpnia.
Festiwal Dwa Brzegi to od czterech lat jej oczko w głowie. Dziennikarka pełni rolę dyrektora artystycznego – dba o dobór repertuaru i zaprasza ciekawych gości, by zadowolić licznie przybywających na imprezę widzów. I trzeba przyznać, że to odpowiednia osoba na tym stanowisku, bo Grażyna Torbicka jak mało kto zna się na magii kina.
– Inny świat zaczyna się zawsze wtedy, gdy w sali kinowej gaśnie światło i film całkowicie pochłania naszą uwagę i emocje – mówiła niedawno.
Dziennikarka kocha swoją pracę i oddaje się jej bez reszty. Najwięcej czasu pochłaniają jej przygotowania do autorskiego programu „Kocham kino”, który prowadzi od 13 lat.
– Interesują mnie wydarzenia, artyści, sztuka, proces tworzenia i rozmowy na ten temat. Bo tak naprawdę, to są rozmowy o życiu, sztuka to życie i to jest dla mnie najbardziej pasjonujące – opowiadała.
Na swoim koncie ma wiele wywiadów z wybitnymi reżyserami jak Woody Allen, czy bracia Coen, a także z hollywoodzkimi gwiazdami m.in. Georgem Clooney'em, Nicole Kidman, Melanie Griffith, Renee Zellweger, Tomem Hanksem, czy Russellem Crowe'em. Wiele znanych osób ze świata show-biznesu poznała, gdy prowadziła festiwal filmowy we włoskiej Taorminie.
– Na zawsze zapamiętam Michaela Douglasa. Przed naszym wieczornym spotkaniem umówiliśmy się w ciągu dnia na dogranie szczegółów. A potem czekałam już na niego na scenie. I kiedy wszedł, po prostu oniemiałam. To się chyba nazywa charyzma. Nie można było oderwać od niego wzroku – wspominała Grażyna Torbicka w jednym z wywiadów.
Przygodę z telewizją zaczynała ponad 20 lat temu w dziale literackim teatru telewizji. Początkowo była przede wszystkim kojarzona jako córka znanej prezenterki, Krystyny Loskiej. Szybko jednak potwierdziła swój dziennikarski talent i zaczęła pracować na własne nazwisko. Widzowie cenią ją za profesjonalizm, uśmiech, opanowanie, niektórych drażni to, że wydaje się powściągliwa i nieprzystępna.
– Ja też mam czasem wrażenie, że ta blondynka, którą widzę na ekranie, to nie ja, to jakaś druga Grażyna. Skupiona, zdystansowana, trochę chłodna. Ja taka nie jestem, czuję się osobą otwartą, radosną, chociaż na antenie nie bardzo lubię się wygłupiać – przyznała niedawno.
Swojego zawodu nie zamieniłaby na żaden inny, choć studiowała teatrologię, a potem zagrała w kilku produkcjach („Mniejszy szuka dużego”, „Młode wilki”, „M jak miłość”). Mówi wprost, że to, co ją najbardziej relaksuje to... praca, ale nie jest typem pracoholiczki i uwielbia też słodkie nicnierobienie. – Lubię odpoczywać „z nogami do góry” – siadam w fotelu, biorę książkę lub myślę po prostu o niczym – mówi dziennikarka.