Jeszcze raz Walter Matthau

Trudno pogodzić się z myślą, że Waltera Matthau nie ma już między nami. Przypomnijmy, że wspaniały aktor zmarł na atak serca w wieku 79 lat. I choć stało się to 1 lipca, to wielkie nabożeństwo żałobne odbyło się dopiero w drugiej połowie sierpnia. Stawiło się na nie kilkaset osób, wśród których nie zabrakło wielkich nazwisk ze świata filmu i showbiznesu. Na przyjęciu po nabożeństwie, łzy gości mieszały się z ich śmiechem, bo przecież wspominano jednego z najwspanialszych amerykańskich komików."Kiedykolwiek stykałem się z Walterem, prywatnie czy zawodowo, zawsze spędzałem z nim magiczne chwile - stwierdził Jack Lemmon, wielokrotny filmowy partner Matthau. - Był moim najlepszym przyjacielem, kochałem go i zawsze mi go będzie brakowało". Zaś Diane Keaton, która reżyserowała i grała razem z Matthau w jego ostatnim filmie, stwierdziła: "Miał wspaniałą twarz. Choć nie był przystojny, posiadał coś, co określałam jako ironiczną godność. To było zupełnie wyjątkowe".