Krzysztof Kolberger
Ceniony aktor teatralny i filmowy, także reżyser. Urodził się 13 sierpnia 1950 roku w Gdańsku.
W 1972 roku ukończył Wydział Aktorski warszawskiej PWST, od razu otrzymując angaż w Teatrze Śląskim w Katowicach. Pracował tam tylko rok, po czym przeniósł się do warszawskiego Teatru Narodowego, kierowanego wówczas przez Adama Hanuszkiewicza (1973-1982). Tam, wśród wielu ról w spektaklach realizowanych głównie przez Hanuszkiewicza, zagrał m.in. Konrada w inscenizacji „Dziadów” i Iwana w „Braciach Karamazow”.
Bardzo często grywał w repertuarze romantycznym. W latach 80-tych był aktorem Teatru Współczesnego, w latach 90-tych – Ateneum (rola Zygmunta w „Mazepie” w reżyserii Holoubka, rola Jana w „Fantazym” Słowackiego). Współpracował też z Teatrem TV (rola Romea w „Romeo i Julii”, Maćka w „Popiele i diamencie”, Zygmunta w „Mazepie”). Od 2000 roku znów jest aktorem Teatru Narodowego (rola w „Ryszardzie II” Andrzeja Seweryna, w „2 maja” Agnieszki Glińskiej, inscenizacjach dramatów Wyspiańskiego).
W filmie zadebiutował w 1974 roku, rolą w serialu Zbigniewa Kuźmińskiego „Ile jest życia”. Później wystąpił u Janusza Morgensterna w serialu „S.O.S.” (1974), jako Zygmunt w „Mazepie” Gustawa Holoubka, w filmie Adama Hanuszkiewicza „Trzy po trzy” (1977), u Krzysztofa Zanussiego w telewizyjnym „Kontrakcie” (1980) oraz w głośnym filmie odcinkowym Jerzego Sztwiertni „Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy” (1979,1981).
W 1982 roku pojawił się obok Anny Romantowskiej w „Jeśli się odnajdziemy” Romana Załuskiego (1982) oraz w „Epitafium dla Barbary Radziwiłłówny” Janusza Majewskiego (1982). Stworzył ważną kreację Janka Klimzy w filmie Kazimierza Kutza „Na straży swej stać będę” (1983). Występował u Barbary Sass („Dziewczęta z Nowolipek”, „Rajska jabłoń” 1985), Leszka Wosiewicza (tytułowa rola esesmana-sadysty w „Kornblumenblau” 1988, „Kroniki domowe” 1997 – nominacja do Nagrody Orła, zmiana wizerunku w filmie „Rozdroże Cafe” 2005), Jacka Bromskiego („Kuchnia polska” 1991) i Wojciecha Wójcika (jako Jerzy Szawłowski we wszystkich 3 częściach serialu „Ekstradycja”, w roli szefa mafii w „Bez litości” i „Sforze” 2002).
W 1999 roku pojawił się w roli Adama Mickiewicza w filmie Andrzeja Wajdy „Pan Tadeusz”. Warto zaznaczyć, że 9 lat wcześniej grał rolę tytułową w teatralnej inscenizacji poematu w reżyserii Jana Englerta. W 2001 roku pojawił się w roli Lindego w ekranizacji „W pustyni i w puszczy”.
Kolberger jest znanym interpretatorem poezji – Czesława Miłosza, Karola Wojtyły, Goethego, Iwaszkiewicza, Eliota, Norwida, Słowackiego i Mickiewicza. Brał udział w nagraniu dwóch płyt – pierwsza, zatytułowana „Piękna pani”, z wierszami Jana Pawła II, nagrana została z udziałem Jerzego Treli, Joanny Szczepkowskiej, Anny Seniuk i podkładem muzycznym Janusza Strobla. Druga – „Pater noster” - to interpretacja „Tryptyku rzymskiego” nagrana wraz z chórem Uniwersytetu Śląskiego i wydana w 2003 roku z okazji 25-lecia pontyfikatu Jana Pawła II. W 2005 roku brał udział w polskim dubbingu do filmu „Jan Paweł II”, użyczając swojego głosu postaci tytułowej, granej przez Johna Voighta.
W latach 90-tych Kolberger zajął się reżyserią, przede wszystkim w teatrze muzycznym. Wystawił m.in. „Krakowiaków i górali” Wojciecha Bogusławskiego w Operze Wrocławskiej (1991) i „Królewnę Śnieżkę” w Operze i Operetce Szczecińskiej (1999).
W latach 90-rych aktor założył firmę konfekcyjną „K. Kolberger”, dla której ubrania projektował Krzysztof Łoszewski. W ostatnich latach wystąpił m.in. w polsko-brytyjskiej produkcji „Spadek” (2005), po raz kolejny pojawił się u Wojciecha Wójcika, jako szef mafii w sequelu „Fałszerze. Powrót sfory” (2005). Wziął też udział w filmie Andrzeja Wajdy „Katyń” (2007). W 2009 roku zagrał w filmie "Popiełuszko. Wolność jest w nas".
W 1998 roku odcisnął swoją dłoń na Promenadzie Gwiazd w Międzyzdrojach. W 2005 roku został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. W 2006 roku został laureatem edycji konkursu „Mistrz Mowy Polskiej”.
*Od lat zmaga się z chorobą nowotworową. *Zmarł 7 stycznia 2011 roku w Warszawie. Został pochowany na warszawskich Powązkach.
Komentarze