Łukasz Nowicki w nowej roli

I to właśnie popularna dziennikarka namówiła go na udział w castingu do tego programu. Ale aktor postawił jeden warunek – jeśli wygra, to chce występować w duecie właśnie z Marzeną Rogalską. Tak też się stało. Ale początki na antenie wcale nie były łatwe...

– Stres był ogromny, ale na szczęście ratowała mnie świadomość, że u swego boku mam doświadczoną dziennikarkę. Marzenka jest prawdziwą profesjonalistką. Wiedziałem, że w sytuacji kryzysowej będę mógł liczyć na jej wsparcie i pomoc. A w programie na żywo, mogą zdarzyć się różne rzeczy. Wystarczy, że któryś z gości nie zdąży dojechać do studia i już trzeba zmieniać scenariusz – mówi Nowicki.

Gwiazdor przyznaje jednak, że aktorskie doświadczenie bardzo pomaga mu w nowej pracy. – Kiedy się występuje na scenie, także trzeba szybko reagować. Bywa przecież, że któremuś z niezdyscyplinowanych widzów zadzwoni telefon komórkowy, a inny krzyknie coś wulgarnie... – opowiada Nowicki.

Aktor może liczyć nie tylko na wsparcie Rogalskiej, ale także całej rodziny. Zarówno tata aktora – Jan Nowicki, jak i żona – Halina Młynkowa są wiernymi widzami „Pytania na śniadanie”. – Ojciec ma świetną zabawę, gdy widzi mnie... rozmawiającego np. o proszkach do prania, albo o modzie, bo wie, że nie są to tematy, w których się pewnie czuję – mówi Nowicki. I ze śmiechem nam wyznaje, że najchętniej do każdego programu zapraszałby swoją żonę.

window.open(this.href);return false;">Jubileusz "Plebanii"