Transformacja Brada Pitta. Nadchodzą zmiany
Dłuższe włosy, siwizna, wąsy. Odmieniony Brad Pitt oznacza nowy projekt, wiemy, o co może chodzić.
Hollywoodzki gwiazdor znany z takich filmów jak "Siedem", "Fight Cliub", "Pewnego razu... w Hollywood" przechodzi metamorfozę. Nowy look zaprezentował podczas czwartego meczu World Series 2025 na stadionie Dodgersów w Los Angeles, gdzie towarzyszył mu basista Red Hod Chilli Peppers - Flea.
Największe metamorfozy gwiazd
Pitt to prawdziwy kameleon, widzowie widzieli go z długimi blond lokami (np. w "Troi" czy "Wichrach namiętności") albo postawionych kosmykach jak w "Fight Club". Jeszcze trzy miesiące temu miał na głowie krótko przystrzyżone włosy, niemal do zera. Teraz nadchodzące zmiany i nowe projekty zapowiada zawadiacki wąs i siwizna.
Niedawno Pitt znów zmienił swój wygląd na potrzeby nowej roli. W lipcu, podczas zdjęć w Los Angeles, założył długą, blond perukę, by ponownie wcielić się w kaskadera Cliffa Bootha w nadchodzącej kontynuacji "Pewnego razu... w Hollywood", która trafi na Netfliksa. Oryginał został napisany i wyreżyserowany przez Quentina Tarantino, jednak tym razem reżyserskie obowiązki przejął David Fincher.
O tym projekcie pisaliśmy pół roku temu. Brad Pitt ma ponownie wcielić się w postać kaskadera Cliffa Bootha. Choć film nie jest bezpośrednią kontynuacją ani prequelem, ma czerpać inspiracje z oryginału i rozwijać historię znanych postaci. Projekt został określony jako "utwór", która wykorzystuje bohaterów z poprzedniego filmu.
Tarantino początkowo planował nakręcić swój dziesiąty film "The Movie Critic", osadzony w latach 70., skupiający się na krytyku filmowym piszącym dla magazynu pornograficznego. Z nieznanych powodów reżyser zrezygnował z tego projektu. Brad Pitt, zainteresowany pewnymi elementami scenariusza, zaproponował Tarantino przekazanie reżyserii innej osobie. Tarantino wyraził zgodę, jeśli znajdzie się odpowiedni kandydat. Ma nim być Fincher - reżyser "Siedem" i "Fight Club".