5 lat temu zniknął z ekranów. Po śmierci syna nie chce zostawiać rodziny
Rok temu aktor "Agentów NCIS", Gary Sinise, pochował swojego syna. McCanna Anthony zmagał się z nowotworem, który zaatakował jego kręgosłup. Po śmierci chłopaka aktor usunął się w cień.
Gary Sinise, którego możecie znać także z ról w filmach takich jak "Forrest Gump" i "Apollo 13", opowiedział w rozmowie z magazynem "People" o trudnym czasie po śmierci syna Maca oraz o tym, jak rodzina pomaga mu odnaleźć nowy sens życia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bruce Willis kończy karierę. Rodzina poinformowała o chorobie
Gary Sinise - rak zaatakował żonę i syna
U Maca, syna aktora, wykryto struniaka - rzadki nowotwór złośliwy, który w Stanach atakuje zaledwie kilkaset osób rocznie. Dla aktora to był - jak wspomina - potężny cios. W tym samym czasie jego żona Moira walczyła z rakiem piersi - po ośmiu rundach chemioterapii i 35 seriach radioterapii lekarze ogłosili sukces w jej przypadku. Stan zdrowia Maca pogorszył się. Sinise, który kręcił wtedy dla Netfliksa "13 powodów", zaczął walkę o życie syna, przekopując wszystkie dostępne badania na temat tego nowotworu i szukając nowych terapii.
- Tata wszedł w środek sztormu - wspomina w "People" córka aktora, Ella. - Tata poświęca się zawsze na 100 proc., ale oglądanie tej jego walki był traumatyczne - opowiada.
W 2020 r. Mac trafił na pół roku do szpitala. - Wtedy skończyłem grać. Zacząłem odkładać wszystkie zobowiązania związane z pracą, by znaleźć cud dla Maca - wspomina aktor. - Zdecydowałem, że Mac nie może się martwić kolejnymi terapiami, więc to ja myślałem o raku cały czas. Chciałem wziąć na siebie jego ból. Czasem wydawało mi się, że nie robię dostatecznie dużo, że nie wiem, co dalej. Ale wtedy wystarczała mała modlitwa, by wrócić na właściwie tory i walczyć dalej - opowiada Sinise.
Mac zmarł w styczniu 2024 roku w wieku 33 lat. - Mac pozostawił nam piękne rzeczy – mówi aktor, odnosząc się do licznych utworów, które nagrał jego syn. Wiele z nich odkrył dopiero po śmierci chłopaka. - Chcę, aby ludzie wiedzieli, kim był - dodaje. W planach ma wydanie albumu, a w przyszłości koncert z orkiestrą, która zagra twórczość jego zmarłego syna.
Gary Sinise zapytany o to, czy wróci do aktorstwa, nie był w stanie udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Wyznał, że po śmierci syna trudniej mu opuszczać rodzinę. - Od kiedy straciliśmy Maca, mocniej przytulam nasze córki. Myślisz wtedy o tym, co naprawdę ważne – podsumowuje aktor.
Najtrudniejsze pożegnanie w "The Last of Us", na które nie byliśmy gotowi. Pamela Anderson cała w brokacie i pijacki morderczy pakt grupki przyjaciół w serialu BBC. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: