Azealia Banks głosowała na Trumpa. Teraz nazywa jego rządy "absolutną katastrofą"

Raperka Azealia Banks wcześniej otwarcie wspierała Donalda Trumpa. Jeszcze przed objęciem przez niego prezydentury pisała w mediach społecznościowych, że jest jej bohaterem. Potem, w dniu wyborów, pokazała na X zdjęcie karty do głosowania z krótkim komentarzem, że właśnie zagłosowała na Trumpa. Wtedy dla raperki była to zabawna sprawa. Dziś zmienia zdanie. Na platformie X napisała, że prezydentura Trumpa to "absolutna katastrofa".

Banks uczestniczyła w wiecu Trumpa w zeszłym roku, ale przed wyborami zadeklarowała, że zagłosuje na Kamalę Harris z powodu zaangażowania Elona Muska w kampanię Trumpa. Mimo to, ostatecznie oddała głos na Trumpa, co potwierdziła zdjęciem swojego głosu. Już w 2016 r. Banks początkowo poparła Trumpa, twierdząc, że "Ameryka potrzebuje kogoś takiego jak on".

Po wyborze Trumpa, Banks przeprosiła za swoje wcześniejsze słowa i wyraziła dumę z jego zwycięstwa, oferując nawet występ na jego inauguracji. Teraz jednak ponownie krytykuje jego prezydenturę.

Teraz raperka pisze: "Ok, czas najwyższy, żebyśmy wszyscy, którzy głosowali na Trumpa przyznali, że narobiliśmy niezłego bałaganu". Banks nazwała zachowanie prezydenta "małostkowym" i "mściwym", i zaznaczyła, że tak nie może wyglądać rządzenie krajem, który ma wpływ na miliardy ludzi na świecie. "Nikt nie boi się starego, białego i wkurzonego faceta. Starzy, biali mężczyźni muszą się wymyślić na nowo, bo ten stereotyp już na nikogo nie działa" - napisała na platformie X.

Seks i śmierć z Michelle Williams w rozdzierającym serce serialu, koszmar w finale "Białego lotosu" i upadająca, przedziwna kariera Nicole Kidman. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: