RecenzjeBiali Amerykanie i piękne, młode Tajki. Wraca najlepszy serial świata i nie bierze jeńców [RECENZJA]

Biali Amerykanie i piękne, młode Tajki. Wraca najlepszy serial świata i nie bierze jeńców [RECENZJA]

Śmierć na wakacjach w luksusowym kurorcie pokazana już w pierwszym odcinku? To oczywiście "Biały lotos". Serial, który podbił serca widzów na całym świecie i został obsypany nagrodami, wraca z trzecim sezonem, który będzie dla widzów jazdą bez trzymanki.

Patrick Schwarzenegger w "Białym lotosie"
Patrick Schwarzenegger w "Białym lotosie"
Źródło zdjęć: © YouTube
Magdalena Drozdek

Mike White rzucił w jednym z wywiadów, że poprzednie dwa sezony "Białego lotosu" były rozgrzewką przed tym, co serwuje w trzecim. To nie był clickbait. Nie przesadzał. Chociaż widzowie widzieli już mnóstwo absurdalnych sytuacji z udziałem białych, uprzywilejowanych, bogatych Amerykanów na wakacjach w luksusowych kurortach spod znaku białego lotosu, trzeci sezon przechodzi wszelkie wyobrażenia. I wygląda to tak, jakby wejście po raz trzeci do tej samej rzeki było dla twórców tego obsypanego nagrodami serialu wyjątkowo łatwe i przyjemne. Przyjemnie nie będzie dla bohaterów. Ludzie, co tam się dzieje!

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Na te filmy czekamy. Szykują się prawdziwe hity

"Biały lotos" po raz trzeci

Tak jak w poprzednich sezonach: zaczyna się od zbrodni. Jest ciało, ale nie wiemy, do kogo należy. Tyle tylko, że w trzeciej odsłonie dostajemy już na start także strzelaninę w pięknym kurorcie, w którym chwilę wcześniej turyści relaksowali się, szukając energii swoich czakr. Jak do tego doszło?

Mike White rozstawia pionki na planszy tej fantastycznej gry po mistrzowsku. Są trzy kobiety uważające się za przyjaciółki: Kate (Leslie Bibb), Jaclyn (Michelle Monaghan) i Laurie (Carrie Coon). Choć od lat nie miały ze sobą kontaktu, lecą do Tajlandii zbierać wspólne wspomnienia. Ale wystarczy jeden wieczorek sowicie zakrapiany winem, by zaczęły wytykać sobie styl życia, związki, wygląd i kariery. Rozwódka, aktorka i przykładna żona. Trio w tajskim "Białym lotosie" trafia pod opiekę masażysty z Rosji, który pokaże im, co ma do zaoferowania Tajlandia.

"Biały lotos"
"Biały lotos"© Materiały prasowe

Jest rodzina z południa. Ojciec bogacz ze świata finansjery (Jason Isaacs). Matka wiecznie na solidnej dawce leków (Parker Posey). Dzieci rozpuszczone do granic możliwości, a szczególnie najstarszy syn Saxon - amator odżywek białkowych grany przez Patricka Schwarzeneggera. Osobisty syn tego Schwarzeneggera.

To tzw. nepo baby (dziecko znanej gwiazdy) talentu po tacie ma sporo. Do tego stopnia, że jego Saxon jest jedną z najbardziej irytujących postaci tej historii, co w przypadku "Białego lotosu" jest największym komplementem! Jest odpychający do granic możliwości. Bogaty dzieciak, który żeruje na pieniądzach swojego ojca. Rozkochany w sobie do tego stopnia, że dumnie paraduje nago, by dominować nad swoim rodzeństwem nawet w tak absurdalny sposób. Sceny z udziałem tej rodziny to wisienka na torcie tego serialu.

"Biały lotos"
"Biały lotos"© Materiały prasowe

A jest jeszcze wiecznie spocony z nerwów Rick (Walton Goggins) i jego dziewczyna Chelsea (Aimee Lou Wood), która próbuje na siłę go zadowolić. Rick nie przyjechał do Tajlandii, by odpoczywać, ale by zemścić się. Chelsea zaś to jedna z najciekawszych żeńskich postaci tego sezonu. Aimee Lou Wood zasługuje na Emmy, serialowego Oscara.

W ramach dobrej karmy do tajskiego kurortu przyjeżdża także Belinda (Natasha Rothwell), ukochana postać widzów z pierwszego sezonu. Teraz cieszy się swoim hotelarskim erasmusem, zgłębiając tajniki masażu od atrakcyjnego kolegi z pracy. Żyć, nie umierać. No ale niestety wiemy, że ktoś tu umrze. Tym bardziej że Belinda odkryje, kto jeszcze kryje się za bramą tajskiego kurortu. Wraca postać, o której produkcja nic nie mówiła w materiałach promocyjnych i to będzie wyśmienita niespodzianka.

Kto umrze? Amerykańscy turyści czy ktoś z tajskiej ekipy hotelu? Mamy tu wątek ochroniarza zakochanego po uszy w pracownicy hotelu, pięknej Mook (Lalisa Manoban). Gaitok (Tayme Thapthimthong) traci dla Mook głowę do tego stopnia, że zapomina, na czym polega jego praca. A bez przytomnego ochroniarza w hotelu o tragedię trudno nie będzie.

Kto pęknie na wakacjach, mając dość udawania, że życie jest lekkie i przyjemne? Kto chwyci za broń i rozwiąże swój problem przemocą? Ta niepewność, budowane szybko i mocno napięcie to kolejny raz największa siła serialu Mike'a White'a. Kto, jak nie on, mógł tak celnie i bez hamulców pokazać wszystkie grzechy turystów w Tajlandii? Są tu pokazy jadowitych węży, dyskusje o ladyboyach i tsunami, romanse łysych Amerykanów po pięćdziesiątce z pięknymi, młodziutkimi Tajkami łasymi na pieniądze i życie na jachtach. Są tu przestępcy ukrywający się w buszu i śmieszne fascynacje buddyzmem. "Biały lotos" bierze na warsztat wszystko, co robiliśmy na egzotycznych wakacjach i wyśmiewa nas, uprzywilejowanych, białych ludzi, którzy rzadko kiedy mają prawdziwy szacunek do innej kultury. 

A to przecież nie wszystko. Czym byłby "Biały lotos", gdyby nie nagłe zwroty akcji, subtelne szpile wbijane dialogami w postaci czy małe, ale niespodziewane scenki, w których ktoś np. pokazuje swojej rodzinie przyrodzenie o poranku? Nie spodziewasz się, ale i tak to zobaczysz. Mike White w trzecim sezonie nie bierze jeńców. Największym minusem tego serialu jest to, że niestety po kilku odcinkach musi się skończyć. Pozostaje nadzieja, że gdy brutalnie zakończy się ostatni epizod, Mike White obieca, że zrobi jeszcze całe uniwersum. Trzeba zaprosić ekipę do Polski. Bogaci Amerykanie zajadający się rybą ze smażalni w Mielnie, dyskutujący o sytuacji geopolitycznej Polski? Zasłużyliśmy, by to zobaczyć.

Pierwszy odcinek nowego, trzeciego sezonu "Białego lotosu" dostępny będzie na platformie Max od 17 lutego.

Magdalena Drozdek, dziennikarka Wirtualnej Polski.

Jeden z najdroższych seriali Apple TV+ wrócił! "Rozdzielenie" za bimbaliony dolarów zaskakuje widzów, podobnie jak "The Pitt" od Maxa, który opowiada dramaty z SOR-u. Coś tu jednak nie gra, o czym opowiadamy w "Clickbaicie". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Źródło artykułu:WP Film

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)