"Całe strony zarzutów". Twórcy megahitu Netfliksa zabierają głos w sprawie aktora
Afera z oskarżeniami wobec gwiazdora "Stranger Things" to była ostatnia rzecz, której Netflix potrzebował na chwilę przed premierą ostatniego, najdroższego sezonu.
Przypomnijmy, że afera wybuchła dokładnie tydzień temu. Daily Mail opublikował informacje, że Millie Bobby Brown, gwiazda "Stranger Things", serialowa Jedenastka, złożyła oficjalną skargę na Davida Harboura, jej serialowego ojca. Według źródła to były "całe strony zarzutów" mówiące o nękaniu i zastraszaniu, do których miało dojść przed zdjęciami do piątego sezonu, czyli po kilku latach od pierwszego spotkania Brown i Harboura.
Chris Pratt i Millie Bobby Brown w najdroższym filmie Netfliksa w historii
Do dziś ani aktorka, ani aktor nie zabrali głosu w tej sprawie. Podkreślmy jednak, że nikt też nie zdementował doniesień Daily Mail, więc informacje o skargach na Harboura należy uważać raczej za prawdziwe. Wszystkich z pewnością zaskoczyło to, że podczas uroczystej premiery (serial wpadnie na Netfliksa dopiero pod koniec listopada) z gwiazdami Millie i David pozowali razem objęci i uśmiechnięci.
Dziennikarze The Hollywood Reporter obecni na wydarzeniu w Los Angeles "zaczepili" na czerwonym dywanie Rossa Duffera, jednego z braci Dufferów, twórców kultowej już serii. Tak odpowiedział na pytanie o skargi.
– Oczywiście rozumiecie, że nie mogę wchodzić w osobiste sprawy z planu, ale mogę powiedzieć, że pracujemy z tą obsadą już od 10 lat i na tym etapie jesteśmy jak rodzina, naprawdę bardzo nam na sobie zależy. Więc nic nie jest ważniejsze niż stworzenie planu, na którym każdy czuje się bezpiecznie i dobrze.
Z kolei Shawn Levy, producent, dał równie "okrągłą" i nic nie tłumaczącą odpowiedź:
– Przeczytałam wiele relacji i one wahają się od skrajnie nieprecyzyjnych po… cóż, jest wokół tego mnóstwo szumu. Ale prawda jest taka, że traktujemy tę ekipę i tę obsadę jak rodzinę, więc odnosimy się do siebie z szacunkiem, i to zawsze było fundamentem.
Myślicie, że kiedyś dowiemy się, co tak naprawdę się wydarzyło?