Donald Trump grozi Rosie O'Donnell. Chce jej odebrać obywatelstwo
Były prezydent USA Donald Trump ponownie zaatakował publicznie aktorkę i prezenterkę telewizyjną Rosie O'Donnell. We wpisie na swojej platformie Truth Social napisał, że rozważa odebranie jej obywatelstwa. Tłumaczymy, jak zaczął się ten konflikt, który trwa od 19 lat.
Donald Trump w sobotę opublikował na Truth Social kontrowersyjny wpis: "Ze względu na fakt, że Rosie O'Donnell nie działa w najlepszym interesie naszego Wielkiego Kraju, poważnie rozważam odebranie jej obywatelstwa". Choć prezydent nie ma prawnej możliwości pozbawienia obywatelstwa osoby urodzonej w USA, słowa te wywołały burzę w mediach.
Rosie O'Donnell, znana z prowadzenia własnego talk-show w latach 1996–2002 oraz udziału w programie "The View", od lat pozostaje w konflikcie z Trumpem. Po jego wygranej w wyborach prezydenckich w 2016 roku przeprowadziła się do Irlandii. W niedawnym wywiadzie dla "Variety", promującym jej rolę w serialu "I tak po prostu", przyznała, że nie planuje powrotu do Stanów Zjednoczonych "dopóki ta administracja nie zakończy swojej kadencji i nie zostanie pociągnięta do odpowiedzialności za swoje zbrodnie przeciwko narodowi".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hollywood kontra Trump
Konflikt między Trumpem a O'Donnell sięga 2006 roku. W programie "The View" aktorka skrytykowała Trumpa, ówczesnego właściciela konkursu Miss USA, za pozwolenie zwyciężczyni na zatrzymanie tytułu mimo skandalu związanego z nadużywaniem substancji. O'Donnell ironicznie nazwała go "moralnym autorytetem", wytykając mu niewierność i problemy biznesowe. Parodiowała również jego charakterystyczną fryzurę.
Od tego czasu Trump wielokrotnie publicznie krytykował O'Donnell. W pierwszej debacie republikańskich kandydatów w 2016 roku, zapytany o obraźliwe komentarze wobec kobiet, odparł: "Tylko Rosie O'Donnell", co wywołało aplauz publiczności.
Najnowszy atak Trumpa na O'Donnell może być próbą odwrócenia uwagi od innych problemów, z którymi się boryka. Eksperci wskazują, że konflikt z aktorką często służy mu do mobilizowania swojego elektoratu. Groźby odebrania obywatelstwa są jednak bezpodstawne i nie znajdują oparcia w prawie.
Rosie O'Donnell nie pozostaje dłużna. W jednym z wpisów na Instagramie nazwała Trumpa "królem Joffreyem z pomarańczową opalenizną", nawiązując do postaci z "Gry o tron", dodając: "Jesteś wszystkim, co jest złe w Ameryce – a ja jestem wszystkim, czego nienawidzisz w tym, co wciąż jest w niej dobre".
Konflikt między prezydentem a aktorką wydaje się nie mieć końca. O'Donnell pozostaje jedną z nielicznych osób publicznych, które otwarcie i bezkompromisowo krytykują Trumpa, nie obawiając się konsekwencji.
Miażdżony "Jurrasic World", obskurna Warszawa w hicie Prime Video i nowe perełki w streamingu. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Mountainboard czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: