1z6
Jerzy Bińczycki poznał ją na wywiadzie. Była jeszcze na studiach
Trzecia wybranka serce okazała się miłością jego życia
Nigdy nie ukrywał, że teatr był jego wielką miłością. Najlepiej czuł się właśnie na scenie.
- Mówił, że w teatrze się pracuje, a kocha się żonę - ale widać było, że do teatru podchodził bardzo emocjonalnie - mówiła w "Gazecie Wyborczej" jego ukochana żona, Elżbieta.
Zanim jednak Bińczycki znalazł szczęście u jej boku, przeżył aż dwa ogromne zawody miłosne.