Już bez Schwarzeneggera. Stara wersja była w Polsce wielkim hitem VHS

"Uciekinier" z Arnoldem Schwarzeneggerem powstał w 1987 roku. Dystopijny film science-fiction został dość luźno oparty na książce Stephena Kinga "The Running Man", którą pisarz wydał pod pseudonimem Richard Bachman. Obraz odniósł duży sukces w kinach za żelazną kurtyną, zaś w Polsce, z braku innej możliwości, na rynku kaset wideo.

Akcja futurystycznej powieści sprzed 45 lat rozgrywa się… w 2025 roku. Telewizje sterują myśleniem obywateli, programy dostarczają widzom coraz bardziej prymitywnych form rozrywki. Panują olbrzymie różnice w społeczeństwie pomiędzy elitą, a niższymi warstwami społecznymi.

W powieści zdesperowany ojciec Ben Richards walczy o życie poważnie chorej 18-miesięcznej córeczki. Aby zdobyć pieniądze na leczenie, zgłasza się do udziału w ekstremalnym reality show, w którym zwycięzca otrzymuje ogromną nagrodę, ale pozostałych uczestników czeka śmierć na oczach milionów widzów. W filmie Ben Richards był policjantem, który trafił do więzienia za odmowę wykonania rozkazu strzelania do głodujących. Różnic pomiędzy książką a filmem jest znacznie więcej. Nowa wersja ma być znacznie bliższa literackiemu pierwowzorowi.

"Myślę, że problem polega na tym, że gdy producenci sięgają po remake, to ograniczają się do kopiowania filmów. Nie ekscytuję się nimi, przypominają wersje karaoke oryginałów. (…) Z ‘Uciekinierem’ jest inaczej. Lubię ten film, ale książkę bardziej, a oni tak naprawdę nie zekranizowali książki. Nawet jako nastolatek myślałem sobie, że to przecież nie jest tak, jak w książce. W gruncie rzeczy nikt jej jeszcze nie zekranizował. Kiedy producent zapytał, czy jestem zainteresowany nową ekranizację ‘Uciekiniera’, powiedziałem, że to właśnie ta książka, która wręcz prosi się o adaptację" - opowiada reżyser filmu Edgar Wright ("Wysyp żywych trupów", "Hot Fuzz – Ostre psy", "Baby Driver", "Ostatniej nocy w Soho").

W nowej wersji "Uciekiniera" w roli Bena Richardsa wystąpi Glen Powell, który w najnowszym wywiadzie dla "People" pochwalił się, że dostał od Schwarzeneggera "pełne błogosławieństwo". "Patrick Schwarzenegger jest moim dobrym przyjacielem i zapytałem go, czy mogę porozmawiać z Arnoldem, którego nie widziałem od czasu, gdy kręciliśmy ‘Niezniszczalnych’. Arnold dał nam swoje pełne błogosławieństwo. Umówiliśmy się na spotkanie po premierze. Cieszę się, że za kilka miesięcy będziemy mogli dać mu wyjątkowy prezent w postaci filmu" - powiedział Powell.

"Polskie Emmy" rozdane. Kto wygrał w plebiscycie Top Seriale 2025? Nowe "Studio", które trochę dzieli, trochę bawi, a na pewno przyprawia o ciarki żenady. Fenomenalne "Dojrzewanie", o którym nie da się zapomnieć i grube miliony na "The Electric State". O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: