Legendarny aktor widziany na wózku. Fani niepokoją się ostatnimi doniesieniami
Danny Trejo, amerykański aktor o meksykańskich korzeniach, musiał kilka tygodni temu dementować nieprawdziwe informacje: w sieci pojawił się fake news o jego śmierci. Teraz w internecie pojawiły się jego zdjęcia, już prawdziwe, jak jest wożony na wózku inwalidzkim. Fani poważnie się martwią.
Danny Trejo, gwiazda "Maczety", ma dziś 81 lat i jakiś czas temu musiał borykać się ze smutnymi plotkami, gdy internet ogłosił przedwcześnie jego śmierć. "Dziękuję wszystkim za troskę, ale jestem całkiem żywy" - napisał wtedy gwiazdor.
Tymczasem aktor był widziany na lotnisku w Toronto w towarzystwie swojego syna. Trejo siedział na wózku, który pchał pracownika lotniska. Miał przy sobie laskę. Daily Mail rozmawiało z przedstawicielem aktora, który potwierdził, że Trejo przeszedł operację kolana, stąd ten wózek i większe środki ostrożności.
Legendy Hollywood
Danny Trejo od więzienia do sławy
Trejo to jeden z najbardziej charakterystycznych współczesnych aktorów. Obsadzany po warunkach często dostawał role milczących zakapiorów. Pojawił się w kinie amerykańskim w połowie lat 80. XX wieku. Zagrał wtedy m.in. w "Uciekającym pociągu", "Życzeniu śmierci 4", "Osadzonym" czy "Wybrańcu śmierci". Najczęściej powierzano mu epizodyczne role brutalnych zbirów i bezwzględnych bandytów. Przełom nastąpił, gdy jego charakterystyczny ekranowy magnetyzm dostrzegł Robert Rodriguez i dał mu szansę na coś więcej niż trzeci plan.
Od tamtej pory Trejo zagrał znaczące role w "Desperado", trzech częściach "Od zmierzchu do świtu", czterech odsłonach "Małych agentów", a także w "Pewnego razu w Meksyku: Desperado 2" czy w "Predators". Zaczął też otrzymywać role pierwszoplanowe, choć często w filmach o wątpliwej jakości. Prawdziwego przełomu doczekał się jednak dopiero w 2010 roku, gdy został główną gwiazdą "Maczety", w której na drugim planie pojawili się m.in. Robert De Niro i Steven Seagal.