Kiepściutko. Nowy akcyjniak Wahlberga rozczarowuje
Premiera thrillera "Nieczysta gra" z Markiem Wahlbergiem na Prime Video nie zachwyciła recenzentów – film uzyskał jedynie 52 proc. pozytywnych ocen na Rotten Tomatoes. To kiepski wynik.
Mark Wahlberg powraca do kina akcji w filmie "Nieczysta gra", który właśnie zadebiutował na Prime Video. Produkcja, oparta na powieści Donalda E. Westlake’a, miała szansę powtórzyć sukces serialu "Reacher", jednego z największych hitów platformy, jednak pierwsze recenzje nie napawają optymizmem.
"Strefa gangsterów": Tom Hardy i Guy Ritchie łączą siły w kryminale o londyńskim półświatku
Film bazuje na serii książek o Parkerze, zawodowym złodzieju, który żyje według własnych zasad. Najnowsza ekranizacja powstała na podstawie ostatniej powieści z 2008 r. Reżyserem jest Shane Black, a w obsadzie poza Wahlbergiem znaleźli się m.in. LaKeith Stanfield, Rosa Salazar i Tony Shalhoub.
Pierwsze oceny na Rotten Tomatoes są dalekie od oczekiwań. "Nieczsta gra" uzyskała 52 proc. pozytywnych recenzji. To może się jeszcze zmienić, ale na razie film nie zapowiada się na ulubieńca filmoznawców. Jednak należy wyraźnie zaznaczyć: w przypadku filmów akcji ze znanymi aktorami - oceny "znawców" jeszcze o niczym nie przesądzają. Czasem najbardziej schematyczne i płytkie filmy okupują tygodniami listę najczęściej wybieranych tytułów na platformach streamingowych. Gdyby tak nie było, nie powstawałyby kolejne akcyjniaki z Liamem Neesonem.
Recenzje "Nieczystej gry"
Recenzenci zarzucają produkcji zbyt długi czas trwania (ponad 2 godziny) oraz skomplikowaną, niejasną fabułę. Reżyser Shane Black został skrytykowany za brak wyrazistości i tempa, co przełożyło się na ogólne wrażenie nudy. Niektórzy krytycy docenili humor oraz rolę LaKeitha Stanfielda, który według nich kradnie show. Opinie na temat samego Wahlberga są podzielone – część recenzentów uważa, że nie wnosi do roli głębi, inni twierdzą, że dobrze pasuje do tej postaci.
Dla Wahlberga to kolejny film z niską oceną na Rotten Tomatoes. Od 2020 r. aż jedenaście jego produkcji nie przekroczyło progu 60 proc. pozytywnych recenzji. Wyjątkiem był "Arthur the King" z 2024 r., który zebrał lepsze opinie.
Jak się kręci erotyczne sceny w polskim filmie? Marta Nieradkiewicz o "Trzech miłościach", castingu i intymności na planie. A Piotr Domalewski o "Ministrantach", Kościele i hipokryzji. O tym w specjalnym odcinku Clickbaitu z festiwalu filmowego w Gdyni. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: