O seksie i śmierci. Z serialu Disney+ wyleciało kilka scen
"Kwestia seksu i śmierci" od Disney+ to produkcja, która rozłoży was na łopatki, a na końcu - w finałowej scenie - wyciśnie wszystkie łzy. Twórczynie zdradziły kulisy powstawania jednego z najlepszych seriali tego roku.
Mamy kwiecień i prawdopodobnie już jeden z najlepszych seriali tego roku. "Kwestia seksu i śmierci", którą można oglądać już w całości na Disney+ to historia, która rozśmiesza, zawstydza i doprowadza widzów do płaczu. Trudno zapomnieć będzie o tej historii, która traktuje o Molly, która dowiaduje się, że jej rak wrócił - po dwóch latach remisji nowotwór jest w 4. stopniu z przerzutami do kości i innych części ciała.
Molly czeka śmierć, ale wcześniej chce przeżyć swój pierwszy w życiu orgazm. Chce zrozumieć, kim jest, nacieszyć się resztką życia i coś jeszcze poczuć. Elizabeth Meriwether i Kim Rosenstock, współtwórczynie serialu, opowiedziały o kulisach tworzenia tej produkcji - o usuniętych scenach i finale, który rozkłada wszystkich na łopatki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Serialowe premiery 2025 - na te tytuły czekamy najbardziej!
"Kwestia seksu i śmierci" - kilka scen z serialu Disney+ usunięto
Serial "Kwestia seksu i śmierci" to adaptacja prawdziwych historii zmarłej Molly Kochan, która po diagnozie raka w IV stadium postanowiła eksplorować swoją seksualność w wieku czterdziestu lat. Razem z przyjaciółką tworzyła podcast, w którym opowiadała o swoich szalonych randkach. W roli Molly występuje Michelle Williams, a Jenny Slate gra jej najlepszą przyjaciółkę, Nikki Boyer. Sissy Spacek wciela się w rolę Gail, matki Molly.
Produkcja łączy humor z tragedią, prezentując intymne i niekonwencjonalne sceny seksualne, w których Molly eksperymentuje z różnymi aspektami swojej seksualności. Jedna z najbardziej kontrowersyjnych scen przedstawia partnera seksualnego Molly ubranego w strój psa, który prosi ją o spełnienie jego największego pragnienia. W innej - Molly poniża poznanego przez apkę randkową faceta, ku jego przyjemności.
Twórczynie serialu zdradziły, że usunęły z serialu scenę, w której inny facet, z którym spotyka się Molly, osiąga seksualną przyjemność dzięki... łaskotkom. "Tragedia!" - komentują pozbycie się sceny w rozmowie z "Hollywood Reporter". "Tak bardzo chciałyśmy, żeby ta scena weszła do jednego z odcinków" - dodają. Ograniczał je jednak czas trwania serialu. Podobny los spotkał scenę z końca serialu, w którym jeden z "chłopaków" Molly przychodzi do hospicjum, by się z nią pożegnać.
Podkreślają, że choć niektóre momenty w serialu (szczególnie te związane z BDSM) mogą wydawać się szokujące, są częścią głębszej opowieści o poszukiwaniu siebie i radzeniu sobie z traumą. "Chciałyśmy pokazać, jak coś, co na pierwszy rzut oka mogłoby być żartem, może być w rzeczywistości emocjonalnie piękne" – mówi Meriwether.
Przy adaptacji podcastu na potrzeby serialu twórczynie stanęły przed wyzwaniem przeniesienia opowieści z formy rozmowy na ekran. Zdecydowały się ujawnić traumę Molly już w pierwszym odcinku, aby skupić się na jej próbach zintegrowania tego doświadczenia z życiem. Wszystko to doprowadza widzów do rozdzierającego serce finału. Końcowe sceny serialu, w których Molly odchodzi, były trudne zarówno do napisania, jak i nakręcenia. Prawdziwa Nikki Boyer była obecna na planie podczas kręcenia sceny śmierci Molly.
- To było naprawdę trudne do napisania. Nie chciałyśmy, żeby ona umierała. Myślę, że myślenie o tym, jako historii o wylądowaniu w hospicjum i kolejnych etapach umierania pomogło nam poukładać odcinek. Nie potrzebowałyśmy tu zwrotów akcji - komentują twórczynie.
"Kwestia seksu i śmierci" z Michelle Williams i Jenny Slate jest dostępna w całości na Disney+.
"Polskie Emmy" rozdane. Kto wygrał w plebiscycie Top Seriale 2025? Nowe "Studio", które trochę dzieli, trochę bawi, a na pewno przyprawia o ciarki żenady. Fenomenalne "Dojrzewanie", o którym nie da się zapomnieć i grube miliony na "The Electric State". O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: