"Nadal czuję się winny". Posłał Stallone'a na 2 tygodnie do szpitala
3 listopada Dolph Lundgren skończył 68 lat. Przez ostatnie lata gwiazdor zmagał się z chorobą nowotworową, na szczęście udało mu się pokonać przeciwnika. Ostatnio wystąpił w programie "FOX & Friends", w którym zdradził kulisy realizacji filmu "Rocky IV".
Dolph Lundgren urodził się w Sztokholmie. W hollywoodzkiej produkcji zadebiutował dzięki znajomości z jamajską piosenkarką Grace Jones, która otrzymała rolę przeciwniczki Jamesa Bonda w filmie "Zabójczy widok". Lundgren wcielił się w nim w postać oficera KGB. Zapewne nie przypuszczał wówczas, że granie Rosjan stanie się jego wizytówką. Oczywiście głównie za sprawą filmu "Rocky IV" i boksera Ivana Drago.
Eddie Murphy: "Śmieszne to po prostu śmieszne"
"Rocky IV" stał się drugim największym kinowym przebojem 1985 roku na świecie. Przegrał jedynie z "Powrotem do przyszłości", a pokonał m.in. (minimalnie) drugą część "Rambo". "Poznałem Sly'a, dostałem tę rolę i reszta to już historia. Od tamtej pory zagrałem w 95 filmach, to była wspaniała przygoda" – opowiada Lundgren.
Dzięki roli w "Rocky IV" Lundgren stał się gwiazdą kina akcji, choć w przeciwieństwie do Stallone’a czy Schwarzeneggera występował głównie w produkcjach klasy B, które realizowane były z myślą o potężnym w latach 80. i 90. rynku wideo, a później DVD.
Zapytany o wspomnienia z planu "Rocky’ego" odpowiedział: "Nadal czuję się winny złamania mu żeber podczas kręcenie scen walki bokserskiej. Nie wiedziałem, że to się stało. Owszem, obaj trafiliśmy się kilka razy. Kręciliśmy przez dwa tygodnie w Vancouver, a potem wróciłem do Los Angeles. Producent zadzwonił i powiedział: ‘Hej, Dolph, masz dwa tygodnie wolnego’. Odpowiedziałem: ‘Świetnie, co się dzieje?’. ‘Sly jest w szpitalu’. W ten sposób się dowiedziałem".
"Czułem się trochę winny, wiesz, ale on też mnie uderzył. On był szefem, zrobiłem, co mi kazał, co było dobre. Zaatakowałem mocno ciałem, wiesz, te rosyjskie sierpowe. Nie wiem, czy to moje ciało, zmęczenie, czy moje ciosy, nie wiem, ale Sly ucierpiał. Przykro mi z tego powodu" – powiedział Dolph Lundgren w "FOX & Friends".