Paweł Okraska: do wyznania miłosnego skłonił go niebezpieczny wypadek
Chociaż kocha teatr i przez długi lata występował na scenie, nie da się ukryć, że największą popularność przyniosła Pawłowi Okrasce telewizja.
Szerszej publiczności stał się znany za sprawą serialu "M jak miłość", w którym wcielał się w Michała Łagodę, męża jednej z głównych bohaterek. Dziś Okraska mocno się zmienił, wyprzystojniał i regularnie pojawia się na ekranie w rozmaitych produkcjach - ostatnio w serialu "Diagnoza" - z powodzeniem rozwijając swoją karierę.
W przeciwieństwie do wielu innych aktorów rzadko kiedy trafia na łamy gazet plotkarskich i skrzętnie unika skandali. To dlatego nawet jego fani, nie zawsze wiedzą, że od wielu lat jest w szczęśliwym związku małżeńskim ze znaną w Polsce koleżanką po fachu. Aktor zapewnia, że wszystkie plotki o ich kryzysie są wyssane z palca.
Młodzieńcze marzenia
Chociaż Okraska często i chętnie występował w rozmaitych szkolnych przedstawieniach, na samym początku nie wiązał swojej kariery z aktorstwem – uważał, że nie ma ku temu odpowiednich predyspozycji.
- Od młodości miałem do czynienia ze sportem, grałem najpierw w piłkę nożną, potem w koszykówkę. Na AWF-ie zainteresowała mnie rehabilitacja. Chciałem pomagać ludziom, a poza tym mówiło się, że to zawód bardzo ceniony na Zachodzie, a ja marzyłem o zamieszkaniu za granicą - wyznawał w jednym z wywiadów.
Zmiana planów
Z czasem jednak zrozumiał, że praca rehabilitanta nie jest czymś, co chciałby robić w życiu, i zaczął rozmyślać nad zmianą obranej ścieżki.
Na szkołę aktorską namówiła go aktorka Halina Kwiatkowska, którą spotkał na stoisku podczas targów edukacyjnych. To ona jako pierwsza dostrzegła w nim potencjał – a Okraska, zachęcony rozmową, postanowił spróbować swoich sił na egzaminie.
Zdał bez problemu i rozpoczął naukę na krakowskiej PWST, a po otrzymaniu dyplomu zaczął stawiać pierwsze kroki na scenie w teatrach w całym kraju.
Studencka miłość
Okraska nigdy nie żałował podjętej decyzji - również dlatego, że właśnie na studiach, na pierwszym roku, poznał miłość swojego życia, Magdalenę Walach. Aktor nie ukrywał, że była to fascynacja od pierwszego wejrzenia.
- Choć na roku były tylko 24 osoby, niestety trafiliśmy do różnych grup. A że Magda od razu wpadła mi w oko, zacząłem częściej niż przeciętny student chodzić korytarzami, by doprowadzić do niby-przypadkowych spotkań w przerwach między zajęciami. Nie było mi łatwo, jeśli nie zobaczyłem jej ani razu w ciągu dnia - wyznawał w "Gali".
Wkrótce się zaprzyjaźnili i coraz więcej czasu spędzali w swoim towarzystwie.
Miłosne wyznanie
Wreszcie po jakimś czasie Okraska postanowił wyznać Walach, że czuje do niej coś znacznie więcej - i nie chce być tylko jej przyjacielem. Jak twierdził, skłonił go do tego niebezpieczny wypadek.
- Jechałem z górki z prędkością ponad 60 kilometrów na godzinę i wypadłem z drogi na zakręcie. Na szczęście zawisłem na barierce. Obawiam się, że gdybym potoczył się w dół po zalesionym zboczu, mógłbym zatrzymać się na jakimś drzewku i tego nie przeżyć. Na szczęście skończyło się na złamaniu w dwóch miejscach rzepki - opowiadał w "Gali".
Niedługo potem oznajmił ukochanej, że jest kobietą, o której marzył, i chce z nią spędzić resztę życia.
- I do tej pory sumiennie wywiązuję się z tej obietnicy – kwitował.
Szczęśliwa rodzina
Kilka lat po ślubie na świat przyszedł ich syn Piotr - Okraska nie ukrywał, że od jakiegoś czasu marzył o założeniu rodziny i dziecku.
- To był bardzo szczęśliwy dzień. Pamiętam jego szeroko otwarte ze zdziwienia oczy, w których widziałam iskierkę radości. Czytałam w nich: "Jak cudownie!" - wspominała w "Gali" Walach dzień, w którym oznajmiła ukochanemu, że będą rodzicami.
- Mężczyźni, którzy mają dzieci, są dla mnie autorytetami. Uważam, że już dokonali w życiu czegoś najważniejszego - dodawał Okraska.
Oboje zapewniają, że robią wszystko, by nie przynosić pracy do domu i mieć dla siebie jak najwięcej czasu; podkreślają, że do swojego zawodu mają dystans i nigdy nie był u nich na pierwszym miejscu, dlatego mogą stworzyć ciepły i szczęśliwym dom.
Nic na siłę
Chociaż media czasami donosiły o konfliktach w ich związku, oni stanowczo zaprzeczali tym plotkom - twierdzą, że świetnie się dogadują, drobne kłótnie rozwiązują od razu. Między nimi nigdy nie było poważnych nieporozumień, nie rywalizowali ze sobą i nie byli zazdrośni o swoje osiągnięcia.
Teraz to Walach otrzymuje więcej propozycji występów przed kamerami - ale Okraska zapewnia, że jest z niej dumny. Jego przygoda z "M jak miłość" zakończyła się już jakiś czas temu, jednak zupełnie nie żałuje i skupia się teraz na innych rzeczach.
- Popularność jest dość istotna, bo dla przeciętnego człowieka aktor to jest ktoś, kogo się zna. Dlatego aktorzy nie powinni się jej bać. Jeżeli mają taką szansę, powinni dążyć do tego, by byli rozpoznawalni i znani. Choć niekoniecznie zawsze i za wszelką cenę - podkreślał w "Gali"'.