Producenci komentowali wagę aktorki. "Jeśli miałaś biodra, to był problem"
Usłyszała od producentów, że jest piękna, ale nie może przytyć. Kristin Davis zaczęła obsesyjnie dbać o swoje ciało, co musiało mieć konsekwencje. Dziś mówi o tym otwarcie.
Aktorka, którą większość z nas zna z "Seksu w wielkim mieście", wyznała w wywiadzie dla magazynu "People", że podczas pracy nad serialem "Melrose Place" w 1995 roku była poddawana presji, by nie przybierać na wadze, co doprowadziło ją do toksycznej relacji z jedzeniem i sportem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Największe metamorfozy gwiazd
Obsesja szczupłości
Kristin Davis ma dziś 59 lat, wciąż gra słynną Charlotte w kontynuacji "Seksu w wielkim mieście" i śmiało opowiada o tym, jak wyglądała branża przed laty. A nie od dziś wiadomo, że w latach 90. aktorki były poddawane nieustannej presji, by wyglądać tak, jak życzyli sobie tego producenci. Davis przed laty grała w serialu "Melorose Place", gdzie - jak wspomina - "każda osoba była piękna i bardzo szczupła".
Jej niepewność wzrosła, gdy jej kolega z planu, Thomas Calabro, poinformował ją, że producenci dyskutują o jej wadze. - Powiedział: "Wiem, że producenci są naprawdę zestresowani, ale uważam, że to wspaniałe, że mamy kobietę z krągłościami" – wspomina aktorka. Calabro, odtwórca roli dr. Michaela Mancini, wyraził nadzieję, że presja ze strony producentów nie wpłynie na nią negatywnie.
Zaskoczona tymi informacjami, Davis skonfrontowała się z producentami. - Powiedzieli mi: "Myślimy, że wyglądasz pięknie", na co ja: "Tak, ale...?". Usłyszałam: "Tylko nie przybieraj na wadze" - opowiada po latach.
Pod wpływem presji aktorka zatrudniła trenera i zaczęła uczestniczyć w 90-minutowych zajęciach spinningu jeden po drugim, jednocześnie ograniczając jedzenie. - Byłam sfrustrowana. Próbowałam sprostać oczekiwaniom - przyznaje. W rezultacie doświadczała zawrotów głowy i raz zemdlała na parkingu. - Czasami nie mogłam przypomnieć sobie własnego imienia - dodaje.
Davis zauważa, że choć obecnie zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństw takiego postępowania, w tamtych czasach było to "normalne". - Jeśli miałaś biodra, to był problem - mówi.
Davis otwarcie mówi dziś także o swoich doświadczeniach z zabiegami kosmetycznymi, podkreślając, że "ważne jest, by kobiety decydowały się na nie tylko wtedy, gdy same tego chcą, a nie pod presją". W 2021 roku rozpuściła wypełniacze twarzy po tym, jak była "bezlitośnie wyśmiewana" w internecie, i od tamtej pory często prezentuje naturalny wygląd.
Jeden z najdroższych seriali Apple TV+ wrócił! "Rozdzielenie" za bimbaliony dolarów zaskakuje widzów, podobnie jak "The Pitt" od Maxa, który opowiada dramaty z SOR-u. Coś tu jednak nie gra, o czym opowiadamy w "Clickbaicie". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: