Przez lata grali w "Miodowych latach". Barciś ma gorzkie przemyślenie o karierze Barbasiewicza
Artur Barciś w rozmowie z Plejadą został zapytany o swojego kolegę z planu "Miodowych lat", Marka Barbasiewicz. Chociaż nie szczędził mu superlatyw, to wyjaśnił jednak, że jego zdaniem aktor nie wykorzystał w pełni swojego potencjału.
Marek Barbasiewicz, ceniony aktor teatralny i telewizyjny, 5 lutego 2025 r. obchodził swoje 80. urodziny. Choć stworzył wiele niezapomnianych kreacji, najbardziej kojarzony jest z rolą dyrektora Marszałka w serialu "Miodowe lata". Artur Barciś, który grał u jego boku, w rozmowie z Plejadą wyraził swoje uznanie dla kolegi, ale także zwrócił uwagę na niewykorzystany potencjał Barbasiewicza w polskim kinie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ma pięć Oscarów. Wyliczył, które polskie filmy uwielbia
Artur Barciś o Marku Barbasiewiczu
Artur Barciś wspomina swoje pierwsze spotkanie z Barbasiewiczem: "Pamiętam Marka jako aktora w Teatrze Nowym im. Kazimierza Dejmka w Łodzi. Wtedy też często widywałem go na scenie. On był tam jednym z głównych aktorów, a ja byłem wówczas studentem. Potem spotkaliśmy się na planie "Miodowych lat" i było to bardzo miłe spotkanie" – wspomina Artur Barciś w rozmowie z Plejadą.
Artur Barciś, wspominając współpracę z Barbasiewiczem, mówi: "Znakomicie się dogadywaliśmy, bo to jest wspaniały kolega i bardzo dobry aktor. To jednak było 25 lat temu. Nie pamiętam w tej chwili wielu anegdot i konkretnych sytuacji z planu, ale to jest wspaniały człowiek" – podkreśla Artur Barciś. Dodaje: "Marek zawsze jest niezwykle uprzejmy, miły, koleżeński, sympatyczny. No uroczy po prostu. Nie mam więc nawet cienia jakichkolwiek negatywnych emocji związanych z Markiem".
Barciś wyraził również swoje życzenia dla Barbasiewicza: "Życzę Markowi długich lat życia i szczęścia. Żeby zawsze był szczęśliwy i grał więcej, bo gra moim zdaniem za mało" – podsumował Artur Barciś.
Kariera Marka Barbasiewicza
Marek Barbasiewicz urodził się 5 lutego 1945 r. w Przeworsku. Po ukończeniu Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Poznaniu, za namową Jonasza Kofty, zdecydował się na studia w szkole teatralnej w Łodzi. Już przy pierwszym podejściu dostał się do filmówki, którą ukończył w 1968 r. Debiutował na scenie Teatru Nowego w Łodzi jako żandarm w "Rewizorze" Mikołaja Gogola.
W kinie zadebiutował w "Sanatorium pod Klepsydrą" (1973) Wojciecha Jerzego Hasa. Popularność przyniosła mu rola we wspomnianych "Miodowych latach", gdzie wcielał się w postać Jana Marszałka. Mimo różnorodnych ról nigdy nie udało mu się w pełni zawojować kina.