Rip Taylor nie żyje. Amerykański komik i aktor miał 84 lata
Zmarł Rip Taylor, jeden z bardziej cenionych komików w USA. Występował w takich produkcjach jak "Rodzina Adamsów" czy "Kevin sam w domu". Miał 84 lata.
Rip Taylor, a właściwie Charles Elmer Taylor, urodził się 13 stycznia 1935 w Waszyngtonie. Jego kariera ruszyła w 1962 r., gdy zaczął podkładać głosy postaciom z kreskówki "Jetsonowie". Dubbingował też m.in. Festera z animacji "Rodzina Adamsów" czy królewskiego sędziego w "Nowej szkole króla".
Taylor występował też w serialu Disneya "Nie ma to jak hotel", gdzie grał Leo. Jednak polscy widzowie najbardziej go kojarzą z filmu "Kevin sam w domu", nieodłącznego elementu świąt Bożego Narodzenia. Aktor pojawiał się tam jako pewna sławna osoba. Z kolei na planie filmu "Milczenie baranów" współpracował z polską aktorką Joanną Pacułą.
Komik miał też swoje własne show. "The $1.98 Beauty Show" było parodią programów piękności, a uczestnicy mogli wygrać bukiet zgniłych warzyw.
ZOBACZ TEŻ: Anna Lewandowska ma nowy biznes. Opowiedziała nam o marce Phlov
Taylor posiada swoją gwiazdę na Hollywoodzkiej Alei Gwiazd.
Rip Taylor zmarł 6 października w swoim domu w Beverly Hills w wieku 84 lat. O jego śmierci poinformował Harlan Boll, przyjaciel i agent komika.