Ekranowy symbol seksu z czasów PRL. Do zaoferowania ma o wiele więcej

Dorota Kamińska to jednak aktorka wszechstronna, która zawsze miała do zaoferowania znacznie więcej niż sex appeal. 7 czerwca artystka świętuje urodziny. To idealna okazja, by spojrzeć na artystyczny portret niezwykle inteligentnej kobiety o wielu talentach.

scena z: Dorota Kami�ska SK: fot. �yburtowicz/AKPAPolska 1998,Dorota Kamińska
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | AKPA

Dorota Kamińska urodziła się 7 czerwca 1955 roku w Warszawie. Dorastała ze starszym bratem, Emilianem. W młodości wykazywała niezwykłe zdolności matematyczno-fizyczne. Po maturze zdawała egzamin wstępny na Politechnikę Warszawską, gdzie planowała rozpocząć studia inżynierskie. Jednak – jak czytamy na stronie Teatru Kamienica – los chciał inaczej i "szczęśliwa iluminacja podczas egzaminu z matematyki zapobiegła jej karierze politechnicznej" i Dorota obrała inny kierunek – życia oraz kariery.

Inspiracją do zmiany planów stał się jej starszy brat, który w 1975 roku kończył szkołę teatralną. Siostra postanowiła pójść w jego ślady. W 1976 roku została przyjęta na Wydział Aktorski warszawskiej PWST. Studiowała pod kierunkiem znakomitych aktorów i pedagogów, między innymi Aleksandry Śląskiej, Aleksandra Bardiniego i Tadeusza Łomnickiego. Wspomniany Tadeusz Łomnicki zrobił dla niej wyjątek i pozwolił młodej, utalentowanej studentce pojawić się w filmie Krzysztofa Zanussiego "Barwy ochronne" (wówczas studentów obowiązywał zakaz grywania w filmach). Dorota ukończyła studia w 1980 roku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Legendy Hollywood

Seksbomba PRL-u

Lata 80. były dla Doroty Kamińskiej całkiem owocne, przynajmniej pod względem zawodowym. Wystąpiła w kilku filmach, które na długo określiły jej ekranowy wizerunek. Pierwszą główną rolę kobiecą zagrała w dramacie Wojciecha Wójcika "Karate po polsku" z 1983 roku, wcielając się w postać Doroty – żony głównego bohatera, granego przez Edwarda Żentarę. Kamińska dała się poznać jako utalentowana aktorka dramatyczna, zdolna do budowania wyrazistych, wielowymiarowych postaci, a przy tym okazała się niezwykle fotogeniczna i prezentowała nowy rodzaj ekranowego sex appealu.

Prawdziwą sławę i status seksbomby polskiego kina przyniosła jej rola Wandy w komedii erotycznej Romana Załuskiego "Och, Karol" z 1985 roku. Film ten okazał się przebojem frekwencyjnym, zdecydowanie wyróżniając się na tle innych filmów, zwłaszcza komedii PRL. Kamińska wcieliła się w jedną z kochanek tytułowego Karola (Jana Piechocińskiego). W 1989 zagrała w kolejnej komedii erotycznej – "Co lubią tygrysy". Niestety polskie kino nie potrafiło w pełni wykorzystać potencjału aktorki. Jednak wiele lat po sukcesach komedii erotycznych, za kreację matki Tani w dramacie "Pręgi" z roku 2004, Dorota Kamińska otrzymała nominację do nagrody Orła w kategorii najlepsza drugoplanowa rola kobieca. W międzyczasie aktorka nie zamierzała siedzieć z założonymi rękami.

Gwiazda małego ekranu

W latach 80. Dorota Kamińska występowała gościnnie w słynnych serialach, jak "Dom" czy "7 zgłoś się". Na początku kolejnej dekady przyjęła propozycję roli w pierwszej polskiej telenoweli "W labiryncie". W jej przypadku - podobnie jak w przypadku wszystkich członków obsady (łącznie z Markiem Kondratem) - był to wyraz aktorskiej odwagi na pograniczu ryzyka – w środowisku aktorskim "telenowela" była niemalże synonimem zawodowego upadku.

Dorota Kamińska w 2000 roku
Dorota Kamińska w 2000 roku © Licencjodawca

Grana przez Dorotę Danuta Mayer to koleżanka Joanny Racewicz (jednej z głównych bohaterek, granej przez Sławomirę Łozińską), pewna siebie i przedsiębiorcza kobieta powracająca do Polski ze Stanów Zjednoczonych. Danuta, oprócz zamieszania w małżeńskim wątku Racewiczów, wprowadziła do serialu luksusową, amerykańską elegancję – specjalnie projektowane dla Doroty stroje podkreślały wyrafinowany, zachodni szyk. Rola nie odbiegała znacząco od wizerunku seksbomby – bohaterka Kamińskiej to atrakcyjna uwodzicielka. Jednak z czasem aktorka zaczęła grywać postaci innego typu.

Po "W labiryncie" Kamińska kontynuowała karierę telewizyjną w różnych produkcjach. Pojawiła się między innymi jako przebojowa architekt wnętrz Maja Weber w serialu "Fitness Club" (1994-1995). Dojrzałą, znakomitą kreację stworzyła jako Renata Lemańska, w serialu kryminalnym "Fala zbrodni" (emitowanym w latach 2003-2008). Ta ostatnia rola pokazała pełnię jej aktorskiego warsztatu, pozwalając odejść od wizerunku seksbomby z lat 80. Obecnie kojarzona jest z rolą w "Klanie".

W latach 90. Kamińska nie tylko grywała w produkcjach telewizyjnych, ale i sprawdzała się jako dziennikarka. Redagowała i prowadziła dwa cotygodniowe programy telewizyjne - magazyn filmowy "Oskar" na kanale Polsat oraz program "Wytrych damski" w Naszej TV. Przez kilka lat współprowadziła również nocną audycję w Programie 1 Polskiego Radia, a także pisała recenzje i wywiady do czasopism "Pani", "Kobieta i Życie" czy "Życie Warszawy".

Rodzinna tradycja

Dorota Kamińska, podobnie jak jej brat Emilian, stworzyła wiele znakomitych kreacji scenicznych. Teatr chyba najpełniej wykorzystał jej aktorskie możliwości. W latach 1979-1998 Dorota była związana z Teatrem Studio im. Stanisława Ignacego Witkiewicza w Warszawie, gdzie współpracowała z najwybitniejszymi twórcami polskiego teatru.

Wielkim wydarzeniem artystyczno-towarzyskim sezonu 1990/1991 była jej tytułowa rola w przedstawieniu "Tamara" o słynnej malarce Tamarze Łempickiej, według Johna Krizanca w reżyserii Macieja Wojtyszki – to prawdopodobnie jedno z największych artystycznych osiągnięć Kamińskiej. Współpracowała również z Józefem Szajną, grając w "Dantem" i "Gigantach z gór Pirandella". U Henryka Baranowskego zagrała Leni w "Procesie" Kafki, a Jerzy Grzegorzewski zaangażował ją do "Opery za trzy grosze" Bertolta Brechta i "Parawanów" Geneta.

Szczególnie ważna była jej współpraca z Adamem Hanuszkiewiczem w spektaklach "Zagraj to jeszcze raz Sam" i "Działania uboczne" według Woody'ego Allena, które pokazały jej komediowy talent. Z Bogusławem Lindą wystąpiła jako Marilyn w "Przedstawieniu pożegnalnym" P. Mullera.

Rodzinne więzi teatralne zostały symbolicznie dopełnione w 2013 roku, kiedy Dorota po raz pierwszy wystąpiła w Teatrze Kamienica (prowadzonym przez Emiliana Kamińskiego i jego żonę Justynę Sieńczyłło). W sztuce "Porwanie Sabinek" (premiera 8 czerwca 2013 roku) zagrała u boku brata. To wydarzenie podkreśliło nie tylko ich profesjonalne pokrewieństwo, ale także wspólną miłość do teatru. Teatr pozostał dla Doroty Kamińskiej przestrzenią największej artystycznej wolności, gdzie mogła tworzyć kreacje wykraczające poza stereotypy narzucone przez kino i telewizję lat 80. i 90.

Sekta i "Syreny" wśród hitów Netfliksa, mocne sceny w "I tak po prostu", genialne "Mountainhead" i wielka wojna gigantów w kinach. Co dzieje się w "Mission Impossible" i ile tam Marcina Dorocińskiego? O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Mountainboard czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Źródło artykułu: Magda Kosinska-Krol

Wybrane dla Ciebie

Czy to ptak? Czy samolot? Czy dobry film? Nie, to Superman!
Czy to ptak? Czy samolot? Czy dobry film? Nie, to Superman!
Potrafi się "wyłączyć". Sandra Drzymalska o intymnych scenach
Potrafi się "wyłączyć". Sandra Drzymalska o intymnych scenach
Nowy "Superman" podbija kina. Rekordowe wyniki i entuzjastyczne recenzje
Nowy "Superman" podbija kina. Rekordowe wyniki i entuzjastyczne recenzje
Ujawniono zarobki. Filmowy Superman wcale nie dostał najwięcej!
Ujawniono zarobki. Filmowy Superman wcale nie dostał najwięcej!
"Wołyń" Smarzowskiego był jak kij wsadzony w mrowisko. Ukraińcy nie chcieli go oglądać
"Wołyń" Smarzowskiego był jak kij wsadzony w mrowisko. Ukraińcy nie chcieli go oglądać
I piwo, i bank. Reklamy Bogusława Lindy pod lupą
I piwo, i bank. Reklamy Bogusława Lindy pod lupą
Nie hamowała się. Rzuciła wiązankę bluzg do fotografów
Nie hamowała się. Rzuciła wiązankę bluzg do fotografów
"Uwierz w ducha" kończy 35 lat. Nikt nie przewidywał tak spektakularnego wyniku
"Uwierz w ducha" kończy 35 lat. Nikt nie przewidywał tak spektakularnego wyniku
Bije rekordy box office. Jeszcze kilka milionów i Brad może otwierać szampana
Bije rekordy box office. Jeszcze kilka milionów i Brad może otwierać szampana
Żona go przestrzegała, nie posłuchał. Cztery lata temu zmarł tragicznie Jerzy Janeczek
Żona go przestrzegała, nie posłuchał. Cztery lata temu zmarł tragicznie Jerzy Janeczek
Porażka serialu ze Schwarzeneggerem. Netflix liczył na więcej
Porażka serialu ze Schwarzeneggerem. Netflix liczył na więcej
Epicki. Jason Momoa wraca do korzeni jako wódz wojownik
Epicki. Jason Momoa wraca do korzeni jako wódz wojownik