Szalony, krwawy finał. Aktorka musiała podzielić się swoją reakcją
Aimee Lou Wood stała się ulubienicą widzów "Białego lotosu". Trzeci sezon dobiegł końca, a aktorka podzieliła się mocną reakcją na to, co wydarzyło się w finale. Uwaga, spoilery.
Finał trzeciego sezonu "Białego lotosu" przyniósł wiele emocji, zarówno dla widzów, jak i aktorów. Aimee Lou Wood, wcielająca się w postać Chelsea, przyznała, że zarówno kręcenie, jak i oglądanie ostatnich scen było dla niej trudnym doświadczeniem. - To dziwne uczucie, bo przez dwa tygodnie przed nagraniem czułam się nieswojo - powiedziała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Serialowe premiery 2025 - na te tytuły czekamy najbardziej!
Aimee Lou Wood o zakończeniu "Białego lotosu" - UWAGA, ZDRADZAMY ZAKOŃCZENIE
W finale Rick, grany przez Waltona Gogginsa, traci życie w strzelaninie, po tym jak zabił Jima Hollingera, który okazał się jego ojcem. Aimee Lou Wood opisała, jak emocjonalnie przeżywała te sceny. - To wyglądało dokładnie tak, jak się czułam - dodała aktorka, podkreślając, jak trudne było dla niej to doświadczenie.
"Jest w tym finałowym odcinku wiele sytuacji, które sprawiły, że k...wsko płakałam od samego początku" - powiedziała wprost. "To takie błyskotliwe zakończenie i chcesz cieszyć się w tego triumfu, ale wciąż coś sprawia, że jest ci z tym niewygodnie" - dodała w odniesieniu do historii serialowej Bellindy, która rozwiązała sprawę konfliktu z Gregiem, mężem zmarłej w drugim sezonie Tanyi.
Patrick Schwarzenegger, grający Saxona, również podzielił się swoimi odczuciami. Przyznał, że nie znał wszystkich szczegółów finału, co sprawiło, że jego reakcja była jeszcze bardziej intensywna. - To dziwne uczucie, jakby coś naprawdę się wydarzyło - powiedział aktor, opisując swoje emocje po obejrzeniu finału.
Finał obfitował w niespodziewane zwroty akcji. Rodzina Ratliffów niemalże doświadczyła tragedii, gdy Timothy próbował ich otruć. Na szczęście najmłodszy członek rodziny, Lochlan, przeżył. Z kolei Belinda, grana przez Natashę Rothwell, otrzymała 5 mln dolarów, co było spełnieniem obietnicy z pierwszego sezonu.
Mike White, twórca serialu, przyznał, że finał był dla niego ogromnym wyzwaniem. - Jako filmowiec, to prawdopodobnie dzieło, z którego jestem najbardziej dumny - powiedział w rozmowie z "The Hollywood Reporter". Finał trzeciego sezonu może jednak nie pozostać w pamięci widzów na długo. W sieci nie brakuje głosów rozczarowania tym, jak potoczyła się historia bohaterów.
"Polskie Emmy" rozdane. Kto wygrał w plebiscycie Top Seriale 2025? Nowe "Studio", które trochę dzieli, trochę bawi, a na pewno przyprawia o ciarki żenady. Fenomenalne "Dojrzewanie", o którym nie da się zapomnieć i grube miliony na "The Electric State". O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: