Tak zmienił się do roli. Charakteryzacja zajmowała cztery godziny
Dwayne Johnson spędzał codziennie trzy do czterech godzin na charakteryzacji do roli w filmie "The Smashing Machine". Wciela się w nim w legendarnego zawodnika MMA Marka Kerra.
Dwayne Johnson, ikona kina akcji, dostał swoją pierwszą dramatyczną rolę w filmie "The Smashing Machine" w reżyserii Benny'ego Safdiego. Wciela się w postać dwukrotnego mistrza UFC, Marka Kerra. Jak ujawnił w rozmowie z "Vanity Fair", codziennie spędzał trzy do czterech godzin na charakteryzacji, co było dla niego nowym doświadczeniem.
Johnson przyznał, że odczuwał niepewność przed rozpoczęciem zdjęć. – To było bardzo realne. Nie czułem tego od bardzo, bardzo dawna, kiedy naprawdę się bałem i myślałem: "Nie wiem, czy dam radę. Czy jestem w stanie to zrobić?" - powiedział. Aktor zrozumiał, że brak takich ról w jego karierze mógł wynikać z jego obaw przed eksplorowaniem nowych obszarów. – Byłem tak głodny okazji, by zrobić coś surowego i prawdziwego, i nagle pojawił się "Smashing Machine".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na te filmy czekamy. Szykują się prawdziwe hity
Film opowiada o zawodowych sukcesach i osobistych zmaganiach Kerra, w tym o jego walce z uzależnieniami i burzliwym związku z żoną Dawn, graną przez Emily Blunt. Johnson i Blunt, którzy wcześniej współpracowali przy "Wyprawie do dżungli", zbudowali na planie silną więź, co pomogło Johnsonowi. – Dwayne został zaszufladkowany jako wielki bohater, który ma wszystkie odpowiedzi i jest niepokonany – powiedziała Blunt. – Myślę, że do tego momentu może myślał, że to jedyna rola, w jakiej ludzie chcą go widzieć.
Johnson opowiedział, że charakteryzacja do roli zajmowała kilka godzin dziennie. – Po prostu siedziałem przed tym lustrem przez trzy do czterech godzin i obserwowałem, jak wszystko się zmienia. Było około 13 lub 14 różnych protez. Subtelne, ale myślę, że bardzo znaczące – wyjaśnił. Dzięki tej przemianie, na planie czuł się jak Mark Kerr. – Gdybyśmy z Emily nie byli najlepszymi przyjaciółmi, nie wiem, czy moglibyśmy pozwolić sobie na to, co udało nam się osiągnąć. Ta bliskość stworzyła zaufanie, które pozwoliło odkryć wrażliwość.
Blunt opisała transformację Johnsona jako "bezproblemowe zanurzenie się" w postać Kerra. – To było jak pełne zanurzenie się, przerażające. Od pierwszego dnia był gdzie indziej. Dodała, że - to było piękne, widzieć, jak The Rock rezygnuje z własnego image'u i rozbija się na pół dla tej roli.
Johnson podsumował swoje doświadczenie, mówiąc: – trzeba być gotowym, by sięgnąć po wszystko, przez co przeszedłeś, a to były rzeczy, których nie eksplorowałem na ekranie ani w inny sposób. Nie jestem wielkim zwolennikiem terapii, chociaż jestem jej orędownikiem, jeśli tego potrzebujesz. To było dla mnie przerażające, ale także odżywcze i wyzwalające. Rozdarłem to na strzępy.
Film "The Smashing Machine" będzie miał swoją światową premierę na Festiwalu Filmowym w Wenecji, a do kin w Polsce trafi 17 października.
Miliony wyświetleń "Obcy: Ziemia", katastroficzny finał "I tak po prostu" i mieszane uczucia po "Nagiej broni". O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: