Uderzona w twarz, okradziona. "To było 15 minut piekła"
Gwiazda filmu "Zaginiona dziewczyna", Rosamund Pike, opowiedziała o napadzie, którego doświadczyła w 2006 roku. Uderzono ją w twarz i okradziono. "15 minut piekła".
Rosamund Pike, 46-letnia aktorka, podczas rozmowy w brytyjskim Magic Radio ujawniła, że w 2006 roku padła ofiarą napadu w Londynie. - Rozmawiałam z mamą przez telefon, spacerując ulicą, gdy zostałam napadnięta – powiedziała.
- Telefon został wyrwany z mojej ręki, więc mama usłyszała tylko mój krzyk i huk, a potem połączenie się urwało – wspomina Pike. Napastnikiem był "jakiś dzieciak na rowerze", który uderzył ją w twarz i ukradł telefon. - Byłam wtedy wściekła – dodała aktorka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oskarowi rekordziści. Ci aktorzy dostali najwięcej nominacji
- Dla mojej mamy to było 15 minut piekła – przyznała, wspominając, że po wypadku musiała szybko pójść do jakiegoś pubu, skąd mogła zadzwonić do swojej mamy.
Tę historię nominowana do Oscara aktorka opowiedziała nieprzypadkowo. Pike pojawiła się w audycji radiowej razem z Matthew Rhysem, aby promować ich nowy thriller "Hallow Road", w którym grają rodziców otrzymujących niepokojący telefon od studiującej córki. Reżyser filmu, Babak Anvari, w rozmowie z "Collider" zaznaczył, że produkcja porusza temat "najgorszego koszmaru rodziców".
Drama z Blake Lively i koszmarna "Kolejna zwyczajna przysługa", "Cztery pory roku" Netfliksa i serialowe nowości, które warto sprawdzić. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: