"Valerian" podbija Francję
Najnowsze dzieło Luca Bessona, "Valerian i Miasto Tysiąca Planet", osiągnęło rekord frekwencyjny nad Sekwaną.
Superprodukcja zanotowała spektakularne otwarcie we Francji. Tylko w pierwszy dzień emisji adaptację przełomowego komiksu, który przez dekady inspirował kolejne generacje artystów, pisarzy i filmowców (w tym twórcę "Gwiezdnych Wojen" - George'a Lucasa), obejrzało ponad 375 tysięcy widzów. Było to najlepsze otwarcie filmu fabularnego w tym kraju w bieżącym roku. I drugie w ogóle jeśli wliczyć w to podsumowanie bajki ("Gru, Dru i Minionki" - 455 tysięcy widzów w pierwszy dzień).
Aktualnie - po pierwszym weekendzie na francuskich ekranach - "Valerian" może pochwalić się imponującą frekwencją 1,3 miliona widzów. Dodatkowo trzeba odnotować, że wynik pobił rekordowe dokonania poprzedniego filmu reżysera - "Lucy", która w 2014 roku debiutowała we Francji z wynikiem 351 000 widzów w pierwszy dzień wyświetlania.
To nie tylko największy obraz w karierze Francuza, ale również najdroższy film w historii kina wyprodukowany poza granicami USA. Polska premiera epickiego widowiska odbędzie się 4 sierpnia.
Przypomnijmy, że obraz o budżecie 180 milionów dolarów, opowiada o tytułowym Valerianie (Dane DeHaan), agencie przemierzającym czas i przestrzeń. Towarzyszy mu piękna agentka Laureline (Cara Delevingne). Ich misją jest sprawdzenie, czy Syrte, jedna z tysiąca planet systemu, zagraża Ziemi. Okazuje się, że Syrte rządzona jest przez dekadenckich arystokratów, a ludzie przygotowują się do rewolucji.
Zobacz zwiastun:
W obsadzie znaleźli się także Rihanna, Clive Owen, Ethan Hawke, Herbie Hancock, John Goodman i Rutger Hauer.
Zobacz też: Luc Besson nakręcił najdroższy nieamerykański film w historii kina