Zmarł gwiazdor filmów Woody'ego Allena. Tony Roberts miał 85 lat
Tony Roberts, znany aktor filmowy i teatralny, zmarł w wieku 85 lat z powodu powikłań po raku płuc.
Tony Roberts, uznany aktor teatralny i filmowy, zmarł w wieku 85 lat w swoim domu w Nowym Jorku. Informację o jego śmierci przekazała córka, Nicole Burley. W rozmowie z "The New York Times" powiedziała, że przyczyną zgonu były powikłania po raku płuc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Joanna Kurowska i Cezary Pazura o Julii Wieniawie. Dlaczego odeszła z serialu Teściowie?
Tony Roberts odszedł w wieku 85 lat
Tony Roberts (ur. 1939) pozostawił po sobie bogate dziedzictwo aktorskie, które obejmuje zarówno role teatralne, jak i filmowe. Charyzma i specyficzny humor sprawiły, że widzowie pokochali jego postacie. Tony Roberts był ikoną Broadwayu.
Talent Robersa przyniósł mu dwie nominacje do nagrody Tony. Występował w musicalach takich jak "How Now Dow Jones" i "Victor/Victoria".
Największy rozgłos przyniosły mu jednak filmy Woody'ego Allena, takie jak "Annie Hall" i "Hannah i jej siostry", gdzie stworzył niezapomniane kreacje. Gwiazdor najczęściej występował w rolach najlepszego przyjaciela postaci granych przez reżysera.
Roberts pojawiał się także w telewizji, m.in. w serialach "Murder, She Wrote" i "Law & Order". Mimo wielu ról na koncie, często dawał do zrozumienia, że jego związki z filmami Allena ograniczały inne propozycje aktorskie.
Często byłem postrzegany wyłącznie jako przyjaciel Woody’ego - wyznał w rozmowie z "The Los Angeles Times" w 1997 r.
Ostatni raz Tony Rober pojawił się w filmie "Dirty Dancing" (w reżyserii Wayne'a Blaira) z 2017 roku. Wcielił się w nim w postać Maxa Kellermana.