"1670". Serialowy ksiądz Jakub "szczęść Boże" odpowiada tak często, jak "dzień dobry"
Drugi sezon "1670" przyniósł widzom nie tylko nowe wątki, ale także zmiany w obsadzie. Z okazji premiery ("najsłynniejszego w historii") serialu komediowego Netfliksa spotkaliśmy się z serialowym rodzeństwem. Jak wygląda chrzest bojowy na planie i czy Polska istnieje? Zobaczcie!
Do rodziny Adamczewskich dołączył Filip Zaręba, który - jak przyznają jego serialowi brat i siostra – musiał odnaleźć się w trudnej sytuacji, zastępując uwielbianego przez fanów Michała Balickiego, który w pierwszym sezonie wcielał się w Stanisława.
– Myśmy przeżyli jakiś rodzaj żałoby po Michale i musieliśmy to odżałować. Ale później pojawił się Filip i obserwowanie go w pracy było bardzo inspirujące – mówi Michał Sikorski (czyli ksiądz Jakub). – Na początku bałem się tego, że gram młodszego brata, a Filip jest ode mnie dużo młodszy, że to nie zadziała. A to, co wniósł, było ogromnym darem, który mnie napędził na planie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"1670". Przy tej scenie najtrudniej im było zachować kamienną twarz
Martyna Byczkowska (Aniela Adamczewska) dodaje, że znała Filipa już wcześniej z innego projektu. – Mieliśmy grać parę, a tu nagle rodzeństwo. Chciałam, żebyś poczuł się jak najbardziej komfortowo, bo domyślałam się, że wejście do obsady w takiej sytuacji nie jest łatwe – zwróciła się do kolegi.
Sam Filip nie ukrywa, że początkowo czuł się jak "bękart w Adamczysze". - Mimo że dostałem mnóstwo miłości, to było stresujące doświadczenie. Ale w końcu odpuściłem i uświadomiłem sobie, że Stanisław też nie wie, jak być synem Jana Pawła. To pomogło mi odnaleźć się w tej rodzinie - opowiada.
Urodziny na planie "1670"
Momentem, który szczególnie zbliżył obsadę, były zdjęcia w Chorwacji ("grającej" Turcję i kurort Al-Inkluziw w pierwszym odcinku). To wtedy Michał obchodził urodziny. - W dniu, w którym kręciłem scenę w morzu, ekipa zaśpiewała mi "Sto lat". A wieczorem przyszła ogromna burza i zamiast wielkiego świętowania spędziłem urodziny z Martyną i Filipem w hotelowym pokoju. To było magiczne. Taką rodzinną więź naprawdę można było wtedy poczuć - w tym momencie naszej rozmowy aktor wyraźnie się wzruszył.
Casting, który zmienił wszystko
Michał trafił na castingi dość późno i początkowo myślał, że walczy o rolę drugoplanową. – Zaproszono mnie na przesłuchanie do Stanisława, a potem dano mi jeszcze kwadrans, żebym przygotował się do roli księdza Jakuba. Ten kwadrans zadecydował – śmieje się aktor.
Dziś można śmiało nazwać jego Jakuba ikoniczną postacią. Fani tak bardzo go polubili, że często zaczepiają go na ulicy, a Sikorski "szczęść Boże" mówi tak często, jak "dzień dobry".
Kiedy trudno zachować powagę
"1670" to serial, który bawi do łez widzów, ale także samych aktorów. - Najtrudniej było podczas sceny, kiedy Bogdan się myje. Była z nami cała rodzina, a zmęczenie robiło swoje. Wystarczyła czyjaś mina i już wszyscy wybuchaliśmy śmiechem - wspomina Martyna.
Naszą rozmowę zobaczycie tutaj:
"1670". Przy tej scenie najtrudniej im było zachować kamienną twarz
Dwa sezony serialu "1670" są już dostępne na Netfliksie.
Basia Żelazko, dziennikarka Wirtualnej Polski
Miliony wyświetleń "Obcy: Ziemia", katastroficzny finał "I tak po prostu" i mieszane uczucia po "Nagiej broni". O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: