26 lat trzeźwości. Aktorka opowiada, jak zmieniło się jej życie

Jamie Lee Curtis obchodzi 26. rocznicę swojej trzeźwości. W poście na Instagramie z 3 lutego podzieliła się refleksjami na temat swojej drogi do zdrowia. Pomimo trudności, takich jak utrata miejsca spotkań grupy wsparcia po pożarze w Palisades, Curtis pozostaje wierna swojej obietnicy życia bez alkoholu i narkotyków. Kiedyś nie było to dla niej takie łatwe.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Curtis podkreśla, że od momentu pierwszego spotkania w grupie wsparcia jej życie uległo całkowitej przemianie. "Zyskałam piękne przyjaźnie i życie rodzinne, o jakim nigdy nie marzyłam" - napisała. Aktorka dziękuje wszystkim, którzy dzielili się z nią swoimi doświadczeniami i nadzieją, podkreślając ich odwagę i wsparcie.

"Dokładnie 26 lat temu pojawiłam się na pierwszym spotkaniu grupy wsparcia. Od tamtej pory, moje życie całkowicie się zmieniło (...) Zwracam się do każdej osoby, która dzieliła się ze mną swoim doświadczeniem, siłą i nadzieją w walce z alkoholizmem i uzależnieniem od narkotyków - dziękuję wam za waszą odwagę.

W poście Curtis zamieściła zdjęcie z aplikacji Twelve Steps, pokazujące jej 26-letnią trzeźwość. Kolejne zdjęcie przedstawia mapę Google z miejscem, gdzie kiedyś odbywały się jej spotkania. "To miejsce już nie istnieje, ale my nie pijemy, niezależnie od okoliczności" - dodała.

W kolejnym poście Curtis zamieściła zdjęcie z dumnym wyrazem twarzy, opisując je jako "66 lat życia i 26 lat trzeźwości". Aktorka podkreśla, że trzeźwość to dla niej największe osiągnięcie, które przerwało pokoleniowy wzorzec uzależnień w jej rodzinie.

Curtis od lat otwarcie mówi o swojej walce z uzależnieniem, inspirując innych do podjęcia podobnej drogi. W jednym z wywiadów opowiadała o sytuacji z 1998 r., która wszystko zmieniła w jej życiu. Krzątała się po kuchni w swoim domu, nagle sięgnęła do kieszeni jeansów i wyciągnęła 5 pigułek vicodinu. Popiła je lampką wina. Nie od razu zorientowała się, że widziała to jej przyjaciółka, która spędzała u niej noc. Nagle usłyszała: "Wiesz Jamie, widzę cię. Widzę te pigułki. Myślę, że jesteś wspaniała i przebojowa, ale prawda jest taka, że jesteś martwa. Jesteś martwą kobietą".

Curtis wspomina: - Wszystko się wydało. Wiedziałam, że ktoś w końcu się zorientuje. Byłam uzależniona od dłuższego czasu. W sumie 10 lat.

Mimo, że Curtis nie mogła się już ukrywać z nałogiem, nie poszła od razu na odwyk. Kilka tygodni po tym wydarzeniu jej siostra Kelly miała wypadek na planie. Lekarz przepisał jej vicodin na uśmierzenie bólu. Kelly nie chciała brać tabletek, bo źle się po nich czuła. Rzuciła je do torby. Gdy tylko nadarzyła się okazja, Jamie wykradła leki siostry.

- Byłam bardzo kontrolującą się osobą uzależnioną od pigułek i alkoholu. Nigdy nie brałam w czasie pracy. Nie sięgałam po tabletki przed 17.00. Nigdy nie brałam ich rano, tylko pod wieczór, gdy mogłam się zrelaksować - wspominała aktorka. Co więcej, Curtis otwarcie przyznawała w rozmowach z dziennikarzami, że także jej ojciec był uzależniony. Mężczyzna brał wszystkie narkotyki, jakie wpadły w jego ręce. Aktorka wyznała nawet, że pewnego razu sama wzięła razem z ojcem kokainę. Nie tylko oni mieli w rodzinie problem z narkotykami. Brat Jamie, Nicholas, zmarł w wieku 21 lat po przedawkowaniu.

GDZIE SZUKAĆ POMOCY?

Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 116 123 lub 22 484 88 01. Listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz też TUTAJ.

"Lady love" sexy czy nie? Rozmawiamy o najodważniejszym polskim serialu. Mówimy także o zmianach w drugim sezonie "Squid Game". Jednak żyjemy już nowościami z roku 2025 i wymieniamy najbardziej ekscytujące tytuły nadchodzących 12 miesięcy. Sprawdźcie, czy już o nich słyszeliście. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: