Oglądają wszyscy. Kinowy przebój rzucił polskich widzów na kolana

W tym tygodniu najpopularniejszy serwis VOD postanowił pokazać widzom, jak powinien wyglądać nieźle napisany, świetnie zrealizowany, dobrze zagrany, widowiskowy film akcji. Jedynie, co można zarzucić kinowej produkcji "Mission: Impossible - Dead Reckoning", to nadmiar atrakcji.

Tom Cruise w "Mission: Impossible" występuje już od 1996 roku
Tom Cruise w "Mission: Impossible" występuje już od 1996 roku
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Nie od dziś wiadomo, że seria "Mission: Impossible" jest ukochanym dzieckiem Toma Cruise’a, który bez względu na ponoszone koszty, "dopieszcza" kolejne części cyklu. Często ryzykuje swoim zdrowiem, by sceny akcji były jak najbardziej widowiskowe. Pod tym względem, w gatunku kina sensacyjnego, "Mission: Impossible" nie ma sobie równych we współczesnym filmie. Rozmachem ustępuje jedynie projektowi "Avatar". W tym roku dojdzie zresztą do konfrontacji dzieł życia Toma Cruise’a i Jamesa Camerona. "Mission: Impossible – The Final Reckoning" pojawi się w kinach 23 maja, zaś "Avatar: Fire and Ash" objawi się widzom 19 grudnia.

Tymczasem na platformie Netfliksa widzowie mogą obejrzeć poprzednią część słynnego cyklu, czyli "Mission: Impossible - Dead Reckoning", która w dniu kinowej premiery zatytułowana była "Mission: Impossible - Dead Reckoning Part One". Ze względów marketingowych postanowiono zmienić "Part Two" na "The Final Reckoning", przez co "Part One" straciło rację bytu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Mission: Impossible - The Final Reckoning. Zobaczcie pierwszy zwiastun.

Innymi słowy, siódma i ósma część "Mission: Impossible", przejdą do historii kina jako jedne z najdroższych i najdłużej realizowanych produkcji, co jest w dużej mierze związane z pogonią Toma Cruise’a za doskonałością. Pamiętajmy, że Cruise jest w tym projekcie nie tylko gwiazdą, ale i producentem, który decyduje o wszystkim. Stąd to "dopieszczenie". "Mission: Impossible - Dead Reckoning" ogląda się bardzo dobrze, ale film byłby jeszcze lepszy, gdyby odrzucono kilka atrakcji, aby niektóre sceny mogły spokojnie wybrzmieć. Za dużo Cruise wrzucił tych grzybów do barszczu.

Nie zmienia to jednak faktu, że "Mission: Impossible - Dead Reckoning" to spektakularne kino akcji, o czym mogą się teraz przekonać widzowie Netfliksa. Mimo że film miał już premierę w streamingu na innej platformie, to teraz podbił niemal całą Europę. Od dwóch dni jest numerem jeden w blisko 20 krajach, w tym także oczywiście w Polsce. W końcu tak niewiele brakowało, aby siódma część "Mission: Impossible" była kręcona w naszym kraju.

Ostatecznie, spektakularne sceny wysadzenia mostu i katastrofy pędzącego pociągu ze względu na protesty nie nakręcono jednak w Pilchowicach na Dolnym Śląsku, lecz w kamieniołomie Derbyshire w Wielkiej Brytanii. Zabytkowy, liczący już blisko 120 lat most kolejowy przetrwał i stał się atrakcją turystyczną regionu.

Jeden z najdroższych seriali Apple TV+ wrócił! "Rozdzielenie" za bimbaliony dolarów zaskakuje widzów, podobnie jak "The Pitt" od Maxa, który opowiada dramaty z SOR-u. Coś tu jednak nie gra, o czym opowiadamy w "Clickbaicie". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Źródło artykułu:WP Film

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (1)