Kevin Costner się nie poddaje. Kolejny serial o Dzikim Zachodzie
Po kiepskim przyjęciu filmu "Horyzont" Kevin Costner się nie poddaje i znowu zgłębia historię Dzikiego Zachodu. Tym razem powraca z ośmioodcinkowym serialem dokumentalnym "The West", w którym opowiada o skomplikowanej przeszłości Ameryki.
Kevin Costner znany jest z zamiłowania do westernu. Gra w popularnym serialu "Yellowstone", a ostatnio poświęcił się stworzeniu swojego opus magnum - filmowej sagi "Horyzont", która miała trafić na ekrany kin w czterech częściach. Niestety po klęsce kasowej pierwszej części, druga została wycofana z kin.
Mimo to Costner się nie poddaje i wciąż chce opowiadać o Dzikim Zachodzie. Tym razem został narratorem i producentem wykonawczym nowego serialu "The West". W rozmowie z FoxNews aktor przyznał, że podczas pracy nad produkcją zaskoczyło go, jak wiele historii jest pozbawionych szczęśliwych zakończeń.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Legendy Hollywood
- To dziwne, ale wszystko, co znalazłem, było tragiczne. Każda historia. Nie było wielu szczęśliwych zakończeń - powiedział Costner. Jako przykład podał postać Johna Coltera. - Colter był szczególnie interesujący dla mnie jako człowiek, który doskonale czuł się w naturze. Był myśliwym, dostarczał mięso, komunikował się językiem migowym. Nie chciał wracać do Waszyngtonu. Stał się odpowiedzialny za jedne z najbardziej niesamowitych opowieści.
Serial "The West" oferuje świeże spojrzenie na epicką historię amerykańskiego Zachodu, pokazując desperacką walkę o ziemię i to, jak wciąż kształtuje ona dzisiejszą Amerykę.
Podczas produkcji Costner wiele dowiedział się o historii USA i o tym, jak osadnicy przejmowali rdzenne ziemie, narzucając swoją kulturę i religię. - Mieliśmy misjonarzy, którzy starali się przekonać ludzi do swojej religii. Mówiliśmy im różne rzeczy, obiecując, że tylko przejdziemy przez ich ziemie. Potem chcieliśmy ich ziemi, chcieliśmy, żeby obcięli włosy, zmienili religię. Kiedy nie mogliśmy ich przekonać, mordowaliśmy ich i wymyślaliśmy wygodne historie, by to usprawiedliwić. Te miejsca nie mają już swoich nazw. Nazwaliśmy je po sobie - powiedział aktor.
Do Costnera dołączyła Doris Kearns Goodwin, również producentka wykonawcza "The West". W rozmowie z FoxNews podkreśliła, że Costner jest idealnym narratorem ze względu na swoją duchową więź z Zachodem, a jego entuzjazm jest "zaraźliwy".
Costner, zapalony fan sportu, porównał pewność wyników sportowych do historii Dzikiego Zachodu. - Jeśli myślimy o Zachodzie naprawdę szczerze, mówimy, że to było niebezpieczne miejsce. Trzeba było być naprawdę zaradnym. Wiem, że są ludzie, którzy chcą zobaczyć prawdę. Niech zobaczą, jak surowo to wyglądało - powiedział.
Aktor podkreślił, że życie na Zachodzie było trudne, a historia pokazuje, że wielu ludzi było zmuszonych żyć tam bez odpowiednich środków. - Podróżowali w grupach i czasami razem ginęli. Wychodziły na jaw ich najgorsze i najlepsze cechy - dodał.
Premiera "The West" odbyła się na History Channel 26 maja, a od 27 maja serial jest dostępny w streamingu.
Drama z Blake Lively i koszmarna "Kolejna zwyczajna przysługa", "Cztery pory roku" Netfliksa i serialowe nowości, które warto sprawdzić. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: