Ten film zarobił krocie. Aktor mówi, że był zażenowany swoją rolą
Liam Neeson opowiedział szczerze o swojej roli w serii "Uprowadzona". Przyznał, że wielokrotnie był zażenowany, gdy musiał powtarzać kultową już kwestię z filmu.
Liam Neeson, znany z takich filmów jak "Lista Schindlera" czy "Gwiezdne wojny: Mroczne widmo", otwarcie mówi o swojej karierze w filmach akcji. Aktor, który obecnie promuje komedię "Naga broń", przyznaje, że jego rola w serii "Uprowadzona" była dla niego nieco żenująca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rekordziści. Te filmy zarobiły najwięcej, kwoty przyprawiają o zawrót głowy
W wywiadzie dla "New York Times" Neeson wspominał swoje doświadczenia z "Uprowadzoną", mówiąc: – Byłem trochę zażenowany. Nie zrozumcie mnie źle, podobał mi się scenariusz. Ale nie mogę zliczyć, ile razy nagrywałem wiadomości głosowe z przemową z "Uprowadzonej" dla przyjaciół moich synów. – Przemowa, o której mówi Neeson to kultowy cytat, który w skrócie brzmi: "Nie wiem kim jesteś, ale jeśli masz moją córkę, znajdę cię i zabiję". Aktor w filmie wypowiada go bardzo niskim, chropowatym głosem.
"Uprowadzona" zadebiutowała w 2008 r. i zarobił 226 mln dolarów na całym świecie przy budżecie 25 mln dolarów.
Neeson, który dzięki "Uprowadzonej" stał się ikoną kina akcji, teraz próbuje swoich sił w komedii. Jego najnowszy film, "Naga broń", zdobył 90 proc. pozytywnych recenzji na Rotten Tomatoes. Aktor przyznaje, że jego kariera w filmach akcji ma swoje ograniczenia. – Nie chcę udawać, że mam 50 lat. Mam zbyt duży szacunek do widzów – mówi Neeson.
Producent "Nagiej broni", Seth MacFarlane, podkreśla, że Neeson w komedii jest równie poważny jak w "Uprowadzonej" czy "Liście Schindlera", co czyni go jeszcze zabawniejszym. – Nie chcieliśmy, żeby Liam Neeson grał śmieszną postać. Chcieliśmy, żeby robił to, co potrafi najlepiej – mówi MacFarlane.
Neeson, mimo sukcesu "Uprowadzonej", czuje, że czas na zmiany. Jego przejście do komedii jest naturalnym krokiem w karierze. – To, co czyni go tak świetnym, to jego powaga w każdej roli – dodaje współaktor Paul Hauser.
Tragiczna historia "Supermana", Christophera Reeve’a, obrzydliwe sceny w horrorze "Together" i nowe perełki w streamingu. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: