Ma częściowy paraliż twarzy. Tak gwiazda Netflixa radzi sobie z pracą w Hollywood
Lauren Weedman od jakiegoś czasu zmagała się z paraliżem twarzy, ale nie pozwoliła, by przeszkodziło jej to w pracy. Opowiedziała, jak poradziła sobie ze schorzeniem podczas kręcenia serialu "Syreny".
Lauren Weedman, aktorka z ponad trzydziestoletnim doświadczeniem w Hollywood, znana z takich produkcji jak "Euforia", czy nowe "Syreny", stanęła przed poważnym wyzwaniem. W sierpniu ubiegłego roku doświadczyła paraliżu twarzy z powodu schorzenia nazywanego porażeniem Bella.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Projekt UFO". Julia Kijowska dedykuje swoją rolę tragicznie zmarłej Marii Reimann
Cierpi na porażenie Bella. Aktorka mówi, jak wpłynęło to na jej pracę
To schorzenie, które tymczasowo paraliżuje mięśnie jednej strony twarzy. Choć dokładna przyczyna nie jest znana, często wiąże się z infekcją wirusową. Objawy Weedman obejmowały całkowity paraliż prawej strony twarzy, trudności z uśmiechaniem się i zamykaniem oka, a także bóle głowy.
Paraliż pojawił się na początku jej trzytygodniowej przerwy w pracy. Weedman nie mogła sobie pozwolić na czekanie, aż objawy ustąpią. Była już zaangażowana w produkcję nowego serialu "Syreny", który miał premierę 22 maja na Netflixie. Aktorka postanowiła nie rezygnować z pracy.
- Pomysł, by czekać, aż to minie, po prostu nie wchodził w grę - napisała Weedman w wiadomości do redaktorów magazynu Huffington Post.
Weedman szybko skontaktowała się z twórcami serialu, aby omówić swoją sytuację. Showrunnerka Molly Smith Metzler oraz reżyserka Quyen Tran były pełne zrozumienia i wsparcia. Metzler podkreśliła, że nie wyobrażała sobie serialu bez udziału Weedman. Aktorka zasugerowała, by wpleść jej stan zdrowia w fabułę postaci, co spotkało się z aprobatą twórców. Dzięki temu jej postać, Patrice, stała się bardziej autentyczna.
Tak Weedman wracała do zdrowia
Podczas kręcenia "Syren" Weedman przeszła terapię sterydową i antywirusową, korzystała z akupunktury i zrezygnowała z alkoholu, by zmniejszyć stan zapalny. Choć obawiała się, że jej występ w serialu ucierpi przez chorobę, to twórcy nie wycięli scen z jej udziałem.
Po zakończeniu zdjęć do "Syren" Weedman kontynuowała pracę nad innymi projektami, takimi jak "Abbott Elementary" i "Hacks". Jej zdrowie stopniowo się poprawia, choć według rozmów z neurologami, pełne wyzdrowienie może aktorce zająć jeszcze rok.
Drama z Blake Lively i koszmarna "Kolejna zwyczajna przysługa", "Cztery pory roku" Netfliksa i serialowe nowości, które warto sprawdzić. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: