Miała 13 lat, gdy straciła wszystko. Aktorka rozlicza się z trudnym dzieciństwem
Drew Barrymore w swoim programie nie boi się wracać do własnych, trudnych doświadczeń. W jednym z ostatnich odcinków opowiedziała o tym, jak sięgnęła dna w wieku dojrzewania.
Drew Barrymore w filmie "E.T"
W trakcie jednego z odcinków "The Drew Barrymore Show" aktorka została zapytana przez widza o najcenniejszą lekcję ze swojej wieloletniej kariery w show-biznesie. - Zawsze być wdzięcznym. Każdy ma dobre i złe chwile, ale gdy miałam 13 lat, naprawdę straciłam wszystko. Na własne życzenie - wyznała szczerze.
- Nigdy nie byłam nieprofesjonalna, ale moje życie było jednym wielkim karambolem i szczerze... Nikt nie chciał ze mną pracować. Rozumiałam to i wzięłam odpowiedzialność za siebie, ale to była wielka lekcja - dodała aktorka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gwiazdy, które przyznały się do depresji
Aktorka od lat otwarcie mówi o trudach swojego dzieciństwa. W wywiadzie dla "The Guardian" z 2015 roku ujawniła, że w wieku 13 lat spędziła 18 miesięcy w ośrodku rehabilitacyjnym z powodu uzależnienia od narkotyków i alkoholu. - Byłam wtedy naprawdę sama. Czułam się okropnie. To był bardzo buntowniczy czas. Uciekałam. Byłam bardzo, bardzo zła - wyznała.
W dokumencie "Child Star" z 2024 roku Barrymore wyznała, że w wieku 10 lat paliła marihuanę z przyjaciółką swojej matki, Jaid. Opowiadała też o tym, jak urządziła swoje 10. urodziny w barze i chodziła na imprezy z Billy Idolem w latach 80.
- Zrozumiałam, że aby ludzie ci ufali – czy to w pracy, czy w opiece nad ich dziećmi – musisz udowodnić, że jesteś tego warta. W przeciwnym razie nie będziesz pożądaną kandydatką. To nauczyło mnie brać odpowiedzialność za siebie i doceniać każdą pracę, która do mnie trafiła - przyznała w swoim programie.
Obecnie Barrymore czuje się szczęśliwa i docenia każdą nową szansę. - Dam z siebie wszystko, bo nic nie idzie na marne, to wszystko są cegiełki. A te cegiełki z czasem zbudują strukturę, która będzie namacalna, trwała i solidna. I ktoś inny może chcieć być jej częścią. Wszystko sprowadza się do ciebie.
Aktorka wyciągnęła lekcje z przeszłości. - Nawet najgorsze rzeczy, które myślisz, że ci się przytrafiają, mogą być najlepszymi, bo gdyby to wszystko się nie wydarzyło, nie byłabym tym, kim jestem. To nauczyło mnie też nie żałować. Co dobrego to przyniesie? Nasze błędy są najlepszymi nauczycielami - podsumowała.
Seks i śmierć z Michelle Williams w rozdzierającym serce serialu, koszmar w finale "Białego lotosu" i upadająca, przedziwna kariera Nicole Kidman. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:
