Najgorszy polski film roku. Tego naprawdę nie da się oglądać
Zgodnie z kilkunastolenią już tradycją, Popkulturowa Akademia Wszystkiego przyznała antynagrody najgorszym polskim produkcjom ostatnich miesięcy. W tym roku "zwycięzca" był tylko jeden – animowana ekranizacja powieści Henryka Sienkiewicza "Quo Vadis".
Animowane "Quo Vadis" otrzymało Wielkiego Węża dla najgorszego filmu roku za "absolutnie profesjonalną próbę obrzydzenia całemu światu polskiej powieści nagrodzonej literackim Noblem".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rekordziści. Te filmy zarobiły najwięcej, kwoty przyprawiają o zawrót głowy
"Otwieramy granice dla profesjonalistów z zagranicy i witamy na liście laureatów Węży twórcę z dalekich Indii" – czytamy w uzasadnieniu członków Akademii przy antynagrodzie za najgorszą reżyserię. Wężami "Quo Vadis" zostało rownież "wyróżnione" w kategoriach najgorszy duet - "Za to, że do walki Ursusa z bykiem wprowadzili napięcie i chemię, która zaskoczyłaby samego Henryka Sienkiewicza", najgorszy sequel, prequel lub remake - "Za nieudolny film tworzony li tylko pod tezę "szkoły i tak pójdą". No i ewentualnie parafie".
A także efekty specjalnej troski - "Za rozciągnięcie złego efektu specjalnego do rozmiarów pełnego metrażu", najgorszy plakat - "Za ciekawą koncepcję, by na plakacie oddać poziom załamania widza po zakończonym seansie" oraz najgorszy teledysk - "Za niepowtarzalne ciarki żenady na plecach podczas oglądania i słuchania".
Faktycznie, oglądając animowane "Quo Vadis" aż trudno uwierzyć, że coś takiego mogło powstać w 2024 roku. Niestety, wizualna strona filmu jest tak dramatycznie zła, że nie sposób skupić się na innych elementach produkcji. Znacznie uproszczona w porównaniu do książki historia wciąż nie jest przecież zła, dubbing (Małgorzata Kożuchowska, Michał Koterski, Jarosław Boberek) jest przyzwoity, ale cóż z tego, skoro na tle fatalnej jakości grafiki, wszystko wygląda dużo gorzej niż być może jest w rzeczywistości. Animowane "Quo Vadis" można jedynie obejrzeć na platformie katoflix.pl.
Natomiast w kategoriach aktorskich antynarodę otrzymali: Antoni Królikowski ("Jak ukradłem 100 milionów" - "Za to, że nawet obsadzony po warunkach dał radę położyć rolę", Joanna Opozda ("Wieczór kawalerski") - "Za nowy solidny wzorzec ekranowego cringe’u oraz Tomasz Kot ("Akademia pana Kleksa") - "Za to, że mogło być cudownie, a wyszedł inny rodzaj kleksa".
Quo Vadis - Zwiastun PL (Official Trailer)
Miliony wyświetleń "Obcy: Ziemia", katastroficzny finał "I tak po prostu" i mieszane uczucia po "Nagiej broni". O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: