Tego nikt się nie spodziewał. Polski przebój rzucił widzów na kolana

Sytuacja bez precedensu w polskim kinie. Sequel słabego, momentami wręcz fatalnego filmu, stał się przebojem. Stał się przebojem, dodajmy, w pełni zasłużenie. "Piepr*yć Mickiewicza 2" obejrzało już w kinach 400 tys. widzów, a film wciąż jest numerem jeden polskiego box office'u.

Dawid Ogrodnik w roli Jana Sienkiewicza w "Piepr*yć Mickiewicza"
Dawid Ogrodnik w roli Jana Sienkiewicza w "Piepr*yć Mickiewicza"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Pierwsza część "Piepr*yć Mickiewicza" pojawiła się w kinach w kwietniu ubiegłego roku. Większość krytyków nie miała dla filmu litości. "Odklejona od rzeczywistości wizja współczesnej szkoły i młodych ludzi. Nie trzeba być licealistą, by zrozumieć, że młodzi ludzie wcale nie nadużywają słów z rankingu 'Młodzieżowego Słowa Roku', nie jeżdżą masowo na deskach, nie krzyczą 'juhu' zamiast 'kur*a'" – napisał Michał Jarecki. "Kiedy chcecie opowiedzieć o niekonwencjonalnym nauczycielu, ale do szkoły chodziliście 20 lat temu, a jedyny film, jaki widzieliście, to ‘Młodzi gniewni’" – podsumowała Ewelina Leszczyńska.

Nauczyciel po przejściach wykorzystuje niekonwencjonalne metody, by okiełznać nieposłuszną klasę. Zapalony entuzjasta, który dzięki swojej pasji i szczerości buduje wyjątkową relację z uczniami. Znamy takie opowieści z historii kina. Pomysł twórców "Piepr*yć Mickiewicza" był w założeniu prosty, ale okazał się niewykonalny. Zamiast polskich realiów, otrzymaliśmy stereotypowe wyobrażenie boomersów o młodzieży. Tak było przed rokiem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Piep*zyć Mickiewicza 2 - drugi zwiastun

"Piepr*yć Mickiewicza" zebrał bardzo słabe recenzje, nie odniósł także sukcesu w kinach. Realizacja sequela wydawała się więc wielce nieuzasadniona. Tymczasem "dwójka" sprawiła bardzo dużą i miłą niespodziankę. Okazało się też, że widzowie pierwszej części nie oceniali tak nisko filmu, jak krytycy, bo "Piepr*yć Mickiewicza 2" odpalił już podczas premierowego weekendu.

"Duże zaskoczenie i ogromny postęp względem jedynki. W końcu udany polski feel good movie dla nastolatków" – uważa Katarzyna Kebernik. "Na premierze trafiłam na salę, na której była cała masa dzieciaków i po ich reakcjach widziałam, że film ich bawi, rozczula i wywołuje dyskusję. I tak chyba miało być" – napisała Maria Orava z Radio Zet. "Świetnie się to oglądało. Bez dłużyzn, fajny, młodzieżowy humor. Kilka ujęć wywołujących miłe wspomnienia z dawnych lat w szkole" – podsumował jeden z widzów.

Ostatecznie "Piepr*yć Mickiewicza 2" stał się dużym przebojem. Film Sary Bustamante-Drozdek już trzeci tydzień znajduje się na czele kinowego box office’u. Podczas minionego weekendu zgromadził jeszcze 69 tys. widzów, co oznacza bardzo niski, zaledwie 23 proc. spadek popularności. W sumie film obejrzało już 400 tys. osób. Ponad dwa więcej niż pierwsza część.

Jeden z najdroższych seriali Apple TV+ wrócił! "Rozdzielenie" za bimbaliony dolarów zaskakuje widzów, podobnie jak "The Pitt" od Maxa, który opowiada dramaty z SOR-u. Coś tu jednak nie gra, o czym opowiadamy w "Clickbaicie". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Źródło artykułu:WP Film
polski box officedawid ogrodniksequel

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (1)