Netflix odcina się od gwiazdy "Emilii Pérez". Nie pokazują jej nawet na plakacie

Karla Sofíi Gascón miała Oscara niemal w kieszeni. Została nominowana w kategorii najlepsza aktorka za film "Emilia Pérez", a fakt, że była pierwszą transpłciową aktorką wyróżnioną przez Akademię, tylko umacniał jej szanse. Przekreślić je mogą rasistowskie wpisy z przeszłości.

Karla Sofia Gascon
Karla Sofia Gascon
Źródło zdjęć: © East News | ETIENNE LAURENT

Netflix podjął decyzję o zdystansowaniu się od Karli Sofíi Gascón, gwiazdy filmu "Emilia Pérez", w celu ochrony oscarowych szans produkcji. Aktorka próbuje samodzielnie załagodzić reakcje na swoje dawne wpisy w mediach społecznościowych, które zostały uznane za islamofobiczne i rasistowskie. Jak donosi "Variety", Gascón nie otrzymuje wsparcia od platformy streamingowej ani swojej agencji PR.

Gascón, która przeszła do historii jako pierwsza otwarcie transpłciowa aktorka nominowana do Oscara w kategorii najlepszej aktorki, miała w planach przyjazd z Hiszpanii do Los Angeles na kluczowe wydarzenia w ramach kampanii oscarowej. Jej harmonogram obejmował takie imprezy jak AFI Awards, Critics Choice Awards, Directors Guild of America Awards oraz Santa Barbara International Film Festival. Aktorka jednak nie pojawi się na żadnym z tych wydarzeń.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Na te filmy czekamy. Szykują się prawdziwe hity

Netflix oraz agencja PR The Lede Company, reprezentująca zarówno Gascón, jak i jej koleżankę z planu Zoe Saldañę, przestali bezpośrednio komunikować się z aktorką. Rozmowy prowadzone są jedynie poprzez jej przedstawiciela z agencji United Talent Agency. Ponadto Netflix przestał pokrywać koszty podróży i stylizacji Gascón na wydarzenia branżowe. Jeśli aktorka zdecyduje się w nich uczestniczyć, będzie musiała sama sfinansować swój udział.

Nowe materiały promocyjne "Emilii Pérez" kładą nacisk na 13 nominacji do Oscara, w tym za najlepszy film, film międzynarodowy, reżyserię (Jacques Audiard), rolę drugoplanową (Saldaña) oraz oryginalną piosenkę ("El Mal"). Jednak nazwa filmu oraz wizerunek Gascón zostały usunięte z większości materiałów kampanii. Zamiast tego promocja skupia się na Saldañie oraz współgrających aktorkach, takich jak Selena Gomez i Adriana Paz, mimo że żadna z nich nie otrzymała nominacji.

O co poszło?

Afera wybuchła po tym, jak dziennikarka Sarah Hagi opublikowała kilka wpisów Gascon sprzed lat. W listopadzie aktorka 2020 r. napisała np. "Przepraszam, czy to tylko moje wrażenie, czy w Hiszpanii jest więcej muzułmanów? Za każdym razem, gdy idę odebrać córkę ze szkoły, jest więcej kobiet z zakrytymi włosami i spódnicami do pięt. W przyszłym roku, zamiast angielskiego będziemy musieli uczyć arabskiego".

Aktorka opublikowała przeprosiny w mediach społecznościowych, jednak nie przekonała tym wszystkich członków Akademii. Jeden z anonimowych głosujących stwierdził: "Prawie było mi jej żal na początku, ale teraz myślę: 'Do diabła z tym'." Inny zauważył: "Myślę, że to będzie miało ogromny wpływ. Pozostawiło to ludziom niesmak. Ludzie mają prawo do swoich opinii, ale nie chcę żyć w świecie, w którym rasistka i bigotka jest wyróżniana i nagradzana. Miałem na nią głosować, bo naprawdę uważam, że była wyjątkowa, ale jak mogę teraz? Mam nadzieję, że to nie wpłynie na Zoe. To naprawdę nie powinno. Nie sądzę, żeby ludzie byli aż tak głupi". Zoe Saldana jest bowiem nominowana w kategorii "najlepsza aktorka drugoplanowa".

Oscary również wprowadzają zmiany w ceremonii, które mogą zmniejszyć potencjalne napięcia. Powrócą segmenty "Fab 5", w których poprzedni laureaci nagród doceniają nominowanych w swoich kategoriach. Jednak w tym roku nie zostaną one wykorzystane w kategoriach aktorskich, co oznacza, że ceremonia nie będzie musiała zmierzyć się z potencjalnie niezręczną sytuacją, gdyby Gascón zdobyła statuetkę.

Netflix nie rozpoczął jeszcze rozmów na temat obecności Gascón na gali Oscarów. Choć jako nominowana jest zaproszona, istnieją obawy, że jej obecność może przyćmić innych nominowanych lub że aktorka udzieli nieprzewidywalnych wywiadów na czerwonym dywanie, odciągając uwagę od uroczystego charakteru wydarzenia.

Pozostaje pytanie, czy film zdoła przezwyciężyć skutki skandalu wokół Gascón i triumfować podczas tegorocznej gali.

"Lady love" sexy czy nie? Rozmawiamy o najodważniejszym polskim serialu. Mówimy także o zmianach w drugim sezonie "Squid Game". Jednak żyjemy już nowościami z roku 2025 i wymieniamy najbardziej ekscytujące tytuły nadchodzących 12 miesięcy. Sprawdźcie, czy już o nich słyszeliście. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Źródło artykułu:WP Film
Emilia Perezfilmafera

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (3)