Wkrótce skończy 68 lat. "Uległ poważnemu wypadkowi"

O wypadku aktora poinformowali organizatorzy szwedzkiego konwentu SciFiWorld, będącego odpowiednikiem amerykańskiego Comic-Conu. "Christopher Lambert uległ poważnemu wypadkowi w poniedziałek i według lekarza nie może podróżować ani poruszać się przez miesiąc. Tak strasznie przeprasza, że nie może być w Jönköping" – czytamy na Facebooku.

Kilka godzin później głos zabrał rzecznik prasowy aktora Lucas Confortini, który przekazał uspokajające wieści. Poinformował, że incydent miał miejsce przy wchodzeniu do hotelu i na szczęście nie doprowadził do złamania kręgosłupa. Obecnie aktor odpoczywa i po serii zabiegów fizykoterapeutycznych ma wrócić do pełnej sprawności.

"Kręcenie i promowanie filmów to dla aktora absolutny priorytet, a szacunek dla organizatorów wydarzeń i fanów jest niezmienny. Tym razem jednak Lambert nie będzie mógł wziąć udziału w konwencie" – dodał Confortini.

Christopher Lambert wciąż występuje przed kamerą, ale największe sukcesy święcił oczywiście w latach 80. ubiegłego wieku. Role Tarzana i Connora MacLeoda zapewniły mu filmową nieśmiertelność. Warto jednak pamiętać, że francusko-brytyjski aktor zagrał także na przykład u Luca Bessona w produkcji "Metro". Za rolę w tym filmie otrzymał Cezara.

Lambert wystąpił także w głośnej produkcji Agnieszki Holland "Zabić księdza", w której wcielił się w postać Jerzego Popiełuszki. W latach 90. aktor podjął nieudaną próbę podbicia Hollywood, co ostatecznie zdegradowało go do ról bohaterów filmów klasy B.

Niewiarygodne show Meghan na Netfliksie, gdzie uczy robić kanapki. Fenomenalny "Biały lotos" z zabójstwem na wakacjach w Tajlandii. Szok na Oscarach, rosyjskie wątki i jedna ograbiona aktorka. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: