Ciosy spadają na jego rodzinę. Córka usłyszała o 4. stadium raka
William Shatner otworzył się na temat dramatycznych doświadczeń swojej rodziny. W rozmowie w youtubowym programie "On the Red Carpet" opowiedział o walce córki z nowotworem piersi i o tym, jak problemy zdrowotne zbliżyły ich do siebie.
Legendarny aktor znany ze "Star Treka" zdradził, że jego 61-letnia córka zmagała się z rakiem w czwartym stadium. Szansę na wyzdrowienie dał jej zespół lekarzy, który zastosował terapię opracowaną dekadę temu. - Moja córka, która chorowała na raka piersi w czwartym stadium, została wyleczona dzięki szczęśliwemu trafowi – trafiła na lekarza, którego terapia opracowana dziesięć lat temu okazała się skuteczna właśnie w jej przypadku. Dzięki temu udało jej się pokonać chorobę - powiedział William Shatner.
Monika Olejnik otworzyła się na temat choroby. Mówi, jak zareagowała, kiedy usłyszała diagnozę
94-letni aktor jest ojcem trzech córek: Melanie Shatner Gretsch, Lisabeth i Leslie. W wywiadzie wrócił też do własnych doświadczeń, przypominając, że udało mu się pokonać czerniaka i raka prostaty. – Sam przeszedłem ciężkie choroby. Nie chcę teraz wdawać się w szczegóły, ale wiem, czym jest "magia medycyny" w walce z rakiem i z czasem, który nieubłaganie płynie – powiedział.
Jak dodał, ta wspólnota doświadczeń pozwala mu i córce rozmawiać o tym, jak wydłużyć życie i jak czerpać z niego pełnymi garściami. – Kluczem do długowieczności jest zanurzenie się w życie, korzystanie z każdej okazji, robienie rzeczy innych i nieoczywistych. To właśnie ta energia pobudza komórki i pozwala czuć się młodo – podsumował.
Aktor niewiele mówił o swoje walce z nowotworem, jednak w rozmowie z serwisem Healio zdradził kulisy chwili, gdy usłyszał diagnozę czerniaka. – To był czerniak, czwarte stadium. Powiedziałem: "Czwarte stadium?" A ktoś w gabinecie odparł: "Przykro mi". Zapytałem: "Dlaczego ci przykro?" To brzmiało tak, jakby chcieli powiedzieć: "Lepiej zacznij się żegnać". Ten komentarz był naprawdę przygnębiający, jakby przesądzali, że umrę. I faktycznie, tak wtedy było – wspominał. Lekarze powiedzieli mu wtedy wprost, że jeśli zastosowana terapia nie przyniesie skutku, zostało mu około pięciu miesięcy życia.
Jakiś czas temu pisaliśmy także, że Shatner wyznał, że cierpi na nieuleczalną chorobę - szumy uszne. Aktor ujawnił, że dolegliwość pojawiła się po wypadku na planie serialu, gdy był zbyt blisko wybuchu efektów specjalnych.
Shatner podkreślił, że szum uszny to schorzenie, które może być zarówno tymczasowe, jak i przewlekłe. W jego przypadku dźwięki w uszach nie ustępują od lat, co znacząco wpływa na codzienne funkcjonowanie.