Numer jeden Netfliksa. Recenzenci ostrzegają widzów: omijać z daleka

29 marca na platformie Netfliksa miał premierę francuski thriller "Cena strachu". Obraz zbiera wyjątkowo skrajne opinie. W miarę pozytywne od osób, którzy nie znają oryginalnej wersji i zdecydowanie negatywne od widzów, którzy oglądali "Cenę strachu" z 1953 roku.

"Cena strachu" - remake Netfliksa
"Cena strachu" - remake Netfliksa
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

W małej nadmorskiej mieścinie w jednym z państw Ameryki Południowej, wegetuje w skrajnej nędzy grupa Europejczyków, z różnych powodów niechętnie widzianych we własnych krajach. Są wśród nich Niemcy, Włosi, Francuzi, Hiszpanie. Łączy ich brak pieniędzy. Pewnego dnia nadarza się okazja odmiany losu, kiedy mają przewieźć ładunek nitrogliceryny. Tak rozpoczyna się "Cena strachu", dzieło francuskiego reżysera Henriego-Georges'a Clouzota, które uchodzi za pierwowzór nowoczesnego kina akcji.

"Cena strachu" w latach 50. stała się jednym z największych kinowych przebojów europejskiego kina, a przy tym filmem, który zdobył najcenniejsze filmowe nagrody. Obraz został nagrodzony Złotą Palmą w Cannes i Złotym Niedźwiedziem w Berlinie, otrzymał brytyjską nagrodę BAFTA w głównej kategorii. Stał się wzorem kina przygodowego, sensacyjnego, psychologicznego thrillera. Czy z takim filmem może się równać produkcja Netfliksa?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Cena strachu | Oficjalny teaser | Netflix

Pytanie jest oczywiście retoryczne. Twórcy z platformy streamingowej mogli jedynie zrobić z "Ceny strachu" porządny film akcji. I widać, że nie mieli innych zamiarów, jednak zrealizować porządny film akcji też nie jest łatwo. Nawet jeśli na stole leży perfekcyjny scenariusz oryginalnej produkcji.

Numer jeden na świecie, ale nie w Polsce

"O ile oryginał pozostaje dziełem doskonałym, równie atrakcyjnym dla widzów, jak i przynoszącym satysfakcję krytykom, o tyle remake jest straszliwie głupim i pustym filmem akcji. Ani porywającym, ani wypełnionym napięciem. Od początku do końca intelektualnie martwym. Jak oglądać ‘Cenę strachu' to tylko w oryginalnej wersji" – napisał Chase Hutchinson z "Collidera".

Mimo fatalnych recenzji, remake "Ceny strachu", którego gwiazdą jest Franck Gastabide, nazywany francuskim Vinem Dieselem, stał się największym przebojem Netfliksa podczas świątecznego weekendu. Na czele listy przebojów wylądował w 33 krajach, ale nie w Polsce. U nas numerem jeden jest rodzima produkcja "Nic na siłę".

W 52. odcinku podcastu "Clickbait" rozwiązujemy "Problem trzech ciał" Netfliksa, zachwycamy się "Szogunem" na Disney+ i wspominamy najlepsze seriale 2023 roku nagrodzone na gali Top Seriale 2024. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Źródło artykułu:WP Film
netflixNetflix wynikiremake
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)