"Pocił się wódką". Odwyk uratował aktorowi życie
Gary Oldman, znany aktor, otwarcie mówi o swojej walce z alkoholizmem i 28-letniej trzeźwości. "Byłbym albo martwy, albo zamknięty w zakładzie" - mówi, jak wiele zawdzięcza odwykowi.
Gary Oldman był aż trzykrotnie nominowany do Oscara, a raz udało mu się sięgnąć po tę złotą statuetkę. Swoje najgłośniejsze role zagrał w filmach "Dracula", "Czas mroku", "Mroczny rycerz", "Harry Potter", "Piąty element" i oczywiście "Leon zawodowiec". Jedna z najnowszych produkcji z jego udziałem to serial Apple TV+ "Kulawe konie". Oldman udzielił szczerego wywiadu The Hollywood Reporter, w którym bez ogródek mówił o swojej trzeźwości, w której udaje mu się trwać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Strefa gangsterów": Tom Hardy i Guy Ritchie łączą siły w kryminale o londyńskim półświatku
- To miało wpływ na wszystko. Nie siedziałbym tu teraz i nie rozmawiał z tobą - powiedział aktor, nawiązując do tego, jak niszczycielski wpływ miało picie na jego życie. - Jestem obecnie w bardzo dobrym miejscu, a w dużej mierze zawdzięczam to trzeźwości. To już 28 lat. Był czas, kiedy nie sądziłem, że wytrzymam 28 sekund bez alkoholu - wyznał. Potem tłumaczył, jak otoczenie miało wpływ na jego zgubny nałóg.
- Moi bohaterowie - literaccy, filmowi, teatralni, sportowi, muzyczni - to byli różnego rodzaju pijacy i narkomani. Wszyscy byli udręczonymi poetami i artystami. Człowiek patrzył na nich z podziwem, idealizował ich i chciał naśladować.
- Ale nie zacząłem pić dlatego, że lubiłem Hemingwaya - od razu dodał i powiedział: - To była norma społeczna, a w pewnym momencie wymknęło się spod kontroli. I to nie miało nic wspólnego z nikim poza mną. Ale rzeczywiście człowiek to gloryfikuje. Ten rodzaj szalonego zachowania. Czytasz o Richardzie Burtonie, który, o ile pamiętam, zagrał 136 razy "Hamleta", po osiem przedstawień tygodniowo na Broadwayu. Wypijał całą butelkę wódki i grał całą rolę kompletnie pijany. Słyszysz takie historie, idealizujesz je i wydaje ci się, że to daje ci przewagę - a tak nie jest. To tylko wymówka, a tak naprawdę oszukujesz samego siebie.
W tym samym wywiadzie Oldman mówi: - Gdybym dalej szedł w tamtym tempie, nie siedziałbym tu teraz z tobą. Byłbym albo martwy, albo zamknięty w zakładzie.
Aktor wcześniej opowiadał o swoich zmaganiach, wspominając, jak jego picie było tak intensywne, że "pocił się wódką". Dziś, po dwóch pobytach w ośrodku odwykowym, cieszy się nowym życiem.
Tragiczna historia "Supermana", Christophera Reeve’a, obrzydliwe sceny w horrorze "Together" i nowe perełki w streamingu. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: