Rekord pobity. 15-minutowa owacja na stojąco. Posypią się Oscary
82. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Wenecji przekroczył półmetek. Laureatów festiwalu poznamy 6 września. Głównym faworytem do zwycięstwa w konkursie głównym jest obecnie "Frankenstein", który po projekcji otrzymał aż 15-minutową owację na stojąco.
Twórcą nowej ekranizacji słynnej powieści Mary Shelley jest Guillermo del Toro, który w 2017 roku otrzymał Złotego Lwa w Wenecji za film "Kształt wody", a później zdobył za niego dwa Oscary (w kategoriach najlepszy film i reżyseria). Czy historia się powtórzy? Na razie del Toro jest na najlepszej drodze, by powtórzyć sukces w Wenecji. Jego "Frankenstein" w czasie premierowej projekcji zachwycił widownię, która oklaskiwała film i jego twórców przez 15 minut, co jest nowym rekordem tegorocznego festiwalu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tak Netflix kręci swój wielki hit. Kulisy planu "Heweliusza"
"’Frankenstein’ to moja ulubiona powieść. Pewnie przekręcę cytat, ale Monstrum w pewnym momencie mówi: ‘Mam w sobie tyle miłości. Więcej, niż jesteś w stanie sobie wyobrazić. Jeśli jednak nie mogę jej sprowokować, to zacznę prowokować strach’" - powiedział Guillermo del Toro podczas konferencji, tłumacząc, co zainspirowało go do tworzenia historii pełnych różnego rodzaju potworów i okropności.
Tym razem w postać Victora Frankensteina wcielił się Oscar Isaac. Jego "dzieło życia" zagrał Jacob Elordi. W roli Elizabeth Lavenzy zobaczymy Mię Goth. W filmie występują również Felix Kammerer, David Bradley, Lars Mikkelsen, Christian Convery, Charles Dance oraz Christoph Waltz. Nie wiadomo, czy w Polsce "Frankensteina" będzie można obejrzeć w kinach. Natomiast na pewno będzie go można obejrzeć na platformie Netfliksa.
W tym roku Netflix chce podbić Wenecję, która ma się stać przepustką do oscarowej rywalizacji. Przed kilkoma dniami na festiwalu miała premierę inna produkcja największej platformy streamingowej "Jay Kelly" z George’em Clooney’em i Adamem Sandlerem w głównych rolach. Ten film był oklaskiwany przez osiem minut. To osiągnięcie pobił dopiero "Frankenstein".
Warto zwrócić uwagę, że nawiązana przed kilkoma laty współpraca del Toro z Netfliksem przynosi znakomite efekty. Pochodzący z Meksyku reżyser na rozgrzewkę zrealizował seriale animowane "3 nie z tej ziemi: Opowieści z Arkadii" oraz "Czarodzieje: Opowieści z Arkadii", później przerażającą antologię pt. "Gabinet osobliwości Guillermo del Toro", a następnie zrealizowaną w technice animacji poklatkowej znakomitą produkcję "Guillermo del Toro: Pinokio", która przyniosła mu trzeciego Oscara. Wkrótce przekonamy się, co przyniesie mu "Frankenstein".
Frankenstein | Guillermo del Toro | Official Teaser | Netflix
Miliony wyświetleń "Obcy: Ziemia", katastroficzny finał "I tak po prostu" i mieszane uczucia po "Nagiej broni". O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: