Tłumy w kinach. Powrócił jeden z największych hitów wszech czasów
Ostatni weekend letniego sezonu przyniósł w amerykańskich kinach trzy nowości i tzw. ponowne wydanie "Szczęk", które powróciły na duży ekran z okazji 50. rocznicy premiery filmu. Słynna produkcja Stevena Spielberga znów podbiła serca widzów.
Podczas minionego weekendu na ekranach kin pojawiły się: nowy film Darrena Aronofsky’ego "Złodziej z przypadku" z Austinem Butlerem, Zoe Kravitz i Mattem Smithem, "Państwo Rose" – remake głośnego filmu z Michaelem Douglasem i Kathleen Turner, których zastąpili Benedict Cumberbatch i Olivia Colman oraz nowa wersja "Toksycznego mściciela" z Peterem Dinklege’em w tytułowej roli. Wszystkie nowości zbierają bardzo dobre recenzje, ale i tak największą popularnością wśród amerykańskich widzów cieszy się film wyprodukowany w... 1975 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rekordziści. Te filmy zarobiły najwięcej, kwoty przyprawiają o zawrót głowy
Media w Stanach piszą o spektakularnym sukcesie filmu sprzed 50 lat. "Szczęki" w czasie świątecznego, czterodniowego weekendu zarobiły w amerykańskich kinach blisko 10 milionów dol. Najwięcej widzów gromadziły seanse na wielkoformatowych ekranach w kinach IMAX. Oczywiście, dziesięć milionów to niewielka kwota w porównaniu do dochodów osiągniętych przez "Szczęki" w latach 70. Słynna produkcja zarobiła wówczas 480 mln dol. (po uwzględnieniu inflacji około 2,45 miliarda dol.) przy budżecie wynoszącym zaledwie 9 mln dolarów! Film Spielberga jest jednym z dziesięciu największych kinowych przebojów wszech czasów.
Podstawą scenariusza "Szczęk" była bestsellerowa powieść Petera Benchleya pod tym samym tytułem. Zarówno autora literackiego pierwowzoru, jak i Stevena Spielberga zainspirowały prawdziwe ataki rekinów w New Jersey z 1916 roku. W ciągu kilku dni zginęły wówczas cztery osoby, a jedna została ciężko ranna. Amerykańskie władze długo ignorowały zagrożenie i wstrzymywały się z zamknięciem plaż dla korzyści płynących z turystyki, co później wybrzmi w ironicznym tonie na ekranie.
Spielberg, wielki miłośnik dzieł Alfreda Hitchcocka, miło młodego wieku (w czasie kręcenie filmu nie skończył jeszcze 30 lat) doskonale wiedział, jak łączyć komercję z artyzmem środków wyrazu. W "Szczękach" oddał zresztą hołd mistrzowi suspensu, stosując m.in. dolly zoom - wizualny zabieg polegający na gwałtownej zmianie ogniskowej kamery i odległości od filmowanego przedmiotu/postaci powodujący zmianę perspektywy tła bez zmiany perspektywy pierwszego planu - który stał się wizytówką "Zawrotu głowy" i pierwszego przeboju Spielberga.
Jak wiemy, "Szczęki" stały się przepustką Spielberga do wielkiej hollywoodzkiej kariery. Dwa lata później nakręcił "Bliskie spotkania trzeciego stopnia", sześć lat później "Poszukiwaczy zaginionej Arki", siedem lat później "E.T.". Obok Jamesa Camerona jest najbardziej kasowym reżyserem w historii kina. Za swój ostatni film "Fabelmanowie" otrzymał dwie nominacje do Oscara i dwa Złote Globy (w kategoriach najlepszy film oraz reżyseria). Jego najnowszy film "The Dish" ma być powrotem do korzeni. Spielberg opowie o spotkaniu z UFO.
JAWS | 50th Anniversary Trailer
Miliony wyświetleń "Obcy: Ziemia", katastroficzny finał "I tak po prostu" i mieszane uczucia po "Nagiej broni". O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: