"Reniferek" miał być jeszcze mroczniejszy. "Musisz dać widzom chwilę wytchnienia"
"Reniferek", który w 2024 r. niespodziewanie podbił Netfliksa, początkowo miał składać się z 8 odcinków. Produkcja zdecydowała się jednak wyciąć jeden odcinek, gdyż był zbyt mroczny.
"Reniferek", który zadebiutował na Netfliksie w 2024 r., podbił widzów wciągającą, mroczną historią, przejmującą grą aktorską i czarnym humorem. Richard Gadd w bardzo odważny sposób opisał, a potem wyreżyserował serial o tym, jak był ofiarą molestowania, a potem stalkingu. Zagrał sam siebie. "Reniferek" otrzymał deszcz nagród Emmy. Był też jednym z największych hitów platformy w 2024 roku. Produkcja składa się z siedmiu odcinków.
Gadd podczas konferencji Future Vision w Melbourne ujawnił, że serial miał składać się z ośmiu odcinków, ale producenci z Netfliksa poprosili go o wycięcie jednego z nich, który ich zdaniem był zbyt dołujący. - Podczas prac nad produkcją pojawiała się uwaga, że serial jest zbyt mroczny – powiedział Gadd, dodając, że producenci zasugerowali: "Musisz dać widzom chwilę wytchnienia od tego wszystkiego".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Serialowe premiery 2025 - na te tytuły czekamy najbardziej!
W odcinku, który został wycięty, jego postać wróciła do rodzinnego domu w Szkocji, aby spędzić czas z ojcem Gerrym (Mark Lewis Jones) i uniknąć stalkerki Marthy (Jessica Gunning). Elementy tego odcinka zostały wmontowane w inne.
W ubiegłym roku, odbierając nagrodę Emmy za najlepszy scenariusz, Gadd opisał swoje zwycięstwo jako "spełnienie marzeń". - Dziesięć lat temu byłem na dnie – mówił. - Nigdy nie myślałem, że uda mi się poukładać swoje życie. Nigdy nie sądziłem, że uda mi się naprawić to, co mi się przydarzyło, i stanąć z powrotem na nogi. A teraz, dekadę później, odbieram jedną z największych nagród za scenariusz w telewizji. Nie chcę brzmieć arogancko. Mówię to jako zachętę dla każdego, kto przeżywa teraz trudny czas, by wytrwać.
"Reniferek" nie uniknął kontrowersji, gdy internetowi "detektywi" odkryli prawdziwą tożsamość serialowej Marthy. Miała nią być kobieta o imieniu Fiona Harvey. Harvey wniosła pozew przeciwko twórcom serialu, domagając się 170 mln dolarów. Według dokumentów, do których dotarł "The Independent", Harvey oskarżyła twórców serialu o zniesławienie, zaniedbanie, celowe zadawanie emocjonalnego stresu oraz naruszenie prawa do prywatności.
Miażdżony "Jurrasic World", obskurna Warszawa w hicie Prime Video i nowe perełki w streamingu. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Mountainboard czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: