Tego nie można przegapić. Jeden z największych przebojów wszech czasów

"Jurassic World" Polsat godz. 22:05. Są takie filmy, które można oglądać w nieskończoność. Należą do nich na przykład produkcje o dinozaurach. Składająca się z trzech części seria "Jurassic Park" realizowana była w latach 1993-2001. Na drugą serię miłośnicy prehistorycznych gadów musieli czekać 14 lat. Pierwszy "Jurassic World" powstał w 2015 roku. Odniósł gigantyczny sukces (1,7 mld dolarów wpływów). Warto sobie przypomnieć ten przebój, bo już w lipcu pojawi się w kinach "Jurassic World Rebirth", który będzie początkiem nowej serii. Jego akcja ma się rozgrywać pięć lat po wydarzeniach z "Jurassic World Dominion".

"Labirynt" TVP1 godz. 20:20. Nim jeszcze Denis Villeneuve stał się "mesjaszem Diuny", nakręcił jeden z najlepszych thrillerów XXI wieku. Stolarz (Hugh Jackman) jest pobożnym człowiekiem, którego dręczy niepokój. Stara się przygotować na różne dramatyczne wydarzenia, które mogą się wydarzyć. Dlatego w piwnicy zbudował schron. Mimo swojej zapobiegliwości zostaje jednak postawiony w obliczu sytuacji, która przerosłaby każdego. Ktoś uprowadził jego sześcioletnią córeczkę. W tym przypadku zrozpaczony ojciec nie może nawet liczyć na telefon od porywacza. Musi wziąć sprawy w swoje ręce.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Dziennik Bridget Jones" TVN godz. 19:30. Ekranizacja książki Helen Fielding to już klasyka. Bridget Jones (nominowana do Oscara Renee Zellweger) ma 32 lata (jaka była wówczas młoda), czuje się staro, ma kilka(naście) kilogramów nadwagi i złe przyzwyczajenia. Matka chce ją wyswatać ze statecznym i nudnym prawnikiem Markiem Darcym (Colin Firth), ale Bridget jest pod urokiem swojego pracodawcy, kobieciarza Daniela Cleavera, z którym wdaje się romans. Podobnie, jak w przypadku "Jurassic World" też warto przypomnieć sobie ten przebój, ponieważ już za kilkanaście dni w Walentynki pojawi się w kinach nowa część serii: "Bridget Jones: Szalejąc za facetem".

"Likwidator" TVP 1 godz. 0:00. Propozycją skierowaną bardziej do koneserów kinach (m.in. ze względu na porę emisji) jest film z Arnoldem Schwarzeneggerem "Likwidator". Była to pierwsza produkcja, którą hollywoodzki gwiazdor nakręcił po zakończeniu politycznej kariery. Niestety, mimo wielu dobrych recenzji sensacyjna produkcja sprzedała się w kinach słabo, co zapowiadało, że Schwarzenegger nie odzyska już swojej pozycji w Hollywood z czasów sprzed objęcia stanowiska gubernatora. Film dla miłośników dobrego kina z lat 80. i 90. ubiegłego wieku, którzy mają poczucie humoru.

"Kroniki Spiderwick" TVN godz. 12:35. Niedzielne wczesne popołudnie można spędzić z rodziną, oglądając jedną z "najfajniejszych" produkcji fantasy ostatnich lat. Bohaterami filmu jest rodzeństwo: bliźniacy Jared i Simon (znakomity Freddie Highmore w podwójnej roli) oraz Mallory Grace. Dzieciaki wprowadzają się do starej posiadłości Artura Spiderwicka, wujka, który zniknął w tajemniczych okolicznościach. Okazuje się, że dom i przynależne do niego włości zamieszkałe są przez przeróżne stworzenia. Jedne z nich chcą zdobyć władzę nad światem.

"Valerian i Miasto Tysiąca Planet" Polsat godz. 20:00. W niedzielny wieczór będziemy mogli obejrzeć najdroższą europejską produkcję wszech czasów. Francuzi na ekranizację swojego komiksu wydali aż 180 mln dolarów. Na statku kosmicznym Alfa żyją obok siebie w zgodzie zarówno przedstawiciele różnych ziemskich narodów, jak i pozaziemskie istoty. Na co dzień wymieniają się swoją wiedzą i szanują zwyczaje innych grup. Dochodzi jednak do tragicznych wydarzeń, które zagrażają całej cywilizacji. Kosmiczni agenci Valerian i jego partnerka Laureline zostają wyznaczeni do zbadania sprawy i zaprowadzenia pokoju.

"Mój tydzień z Marilyn" TVP godz.21:20. Na niedzielny wieczór kolejna propozycja dla koneserów kina. Tym razem dla widzów, którzy chcą poznać bliżej Marilyn Monroe. Znajdująca się u szczytu popularności hollywoodzka gwiazda (nagrodzona Złotym Globem Michelle Williams) przyjeżdża do Londynu ze świeżo poślubionym mężem, słynnym dramaturgiem Arthurem Millerem. Ma zagrać w filmie "Książę i aktoreczka", którego reżyserem i odtwórcą głównej roli męskiej jest legendarny Laurence Olivier (Kenneth Branagh). To będzie prawdziwa droga przez mękę.

"Lady love" sexy czy nie? Rozmawiamy o najodważniejszym polskim serialu. Mówimy także o zmianach w drugim sezonie "Squid Game". Jednak żyjemy już nowościami z roku 2025 i wymieniamy najbardziej ekscytujące tytuły nadchodzących 12 miesięcy. Sprawdźcie, czy już o nich słyszeliście. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: