"To jedyna opinia, na której mi zależało". Porażka nie boli Sydney Sweeney?
To miał być rok Sydney Sweeney. Film za filmem, gorące nazwisko, pierwsza liga Hollywood. Jednak zbliża się końcówka 2025 a aktorka musi połknąć gorzką pigułkę. Stara się jednak zachować dobrą minę do złej gry.
Rola w biograficznym dramacie "Christy" miała być dla Sydney Sweeney drzwiami do Oscara. Hollywood kocha takie historie: aktorka przechodzi fizyczną metamorfozę i w pełen oddania i emocji sposób gra bohaterkę i przedstawia jej inspirującą historię. Sydney wcieliła się w postać legendarnej amerykańskiej bokserki Christy Martin.
Mówiło się, że problemem dla filmu może być bliskość innej premiery: "Smashing Machine" z Dwaynem Johnsonem. Dwie podobne historie mogły się "kanibalizować" i nie przynieść zysków ze sprzedaży biletów. Rzeczywistość okazała się jeszcze gorsza.
Nominacje do Złotych Globów: wielcy nieobecni
Pisaliśmy niedawno, że biograficzna produkcja zanotowała bardzo słaby rezultat otwarcia (1,3 miliona dolarów wpływów), zaś podczas drugiego weekendu wyświetlania zaliczyła aż 92 proc. spadek popularności, co jest rekordowym, jeśli można tak napisać, wynikiem w historii kinowej dystrybucji w Stanach. Średnia widzów na seans wyniosła zaledwie 3-4 osoby.
W poniedziałek ogłoszono nominacje do Złotych Globów. Dwayne Johnson dostał swoją, a Sydney została kompletnie zignorowana. Można zatem niemal z pewnością stwierdzić, że nie ma też co liczyć na nominację do Oscara. Tymczasem Christy Martin nie szczędzi aktorce pochwał.
"Syd nie tylko harowała jak wół przy tym filmie, ale harowała też dla mnie. Dla mojej historii. Dla tak wielu innych osób, które cierpią w ciszy. Dlatego chcę jasno powiedzieć, kim jest Syd. To moja przyjaciółka i sojuszniczka!"- napisała na Instagramie. W odpowiedzi na te słowa Sydney w jednym z wywiadów powiedziała:
- Włożyłam w to mnóstwo miłości i ciężkiej pracy, więc dobrze jest widzieć, że ludzie to dostrzegają i że ta historia do nich trafia. Zdanie Christy to jedyna opinia, na której mi zależało. Zrobiłam to dla niej, a jej się to podoba, więc wszystko jest w porządku.