"Wychodzi na prostą". Nowe nagranie z ciężko chorym aktorem
James Van Der Beek ma raka jelita grubego w 3. stadium. Walka z chorobą trwa, wspierają go nie tylko bliscy, ale także fani, którzy teraz mogą kupić pamiątki wyprzedawane przez aktora.
Niedawno pisaliśmy, że James Van Der Beek wystawił na aukcję pamiątki związane m.in. z "Jeziorem marzeń", bardzo popularnym wśród millenialsów serialem z lat 90. Fani produkcji mogą kupić np. naszyjnik, który Dawson podarował Joey na bal maturalny. Szacuje się, że jego wartość wynosi od 26 400 do 52 800 dolarów. Strój, który Dawson nosił w odcinku pilotażowym, może osiągnąć cenę sięgającą prawie 4 tysięcy dolarów.
Teraz Van Der Beek reklamuje sportowe koszulki z filmu "Luz blues", które sam podpisuje. Na Instagramie opublikował wideo, które jego żona skomentowała słowami: "Wychodzisz na prostą!". I faktycznie aktor wygląda już znacznie lepiej.
Monika Olejnik otworzyła się na temat choroby. Mówi, jak zareagowała, kiedy usłyszała diagnozę
Walka z nowotworem to dla chorego i jego bliskich prawdziwy rollercoaster. W marcu tego roku aktor mówił, że widzi światło w tunelu i jest dobrej myśli. A już pół roku później odwołał publiczne wystąpienie i opublikował wideo, które tylko zaniepokoiło jego fanów. Jednak na najnowszym klipie opublikowanym w social mediach znowu wygląda nieco lepiej.
W tym poście jest w koszulce sportowej, takiej jaką nosił w filmie "Luz blues" z 1999 roku. Można kupić identyczną za 80 dolarów z autografem, pub bez podpisu za połowę tej ceny.
"Dla mnie każda podpisana koszulka to magiczna chwila, w której historia zatacza koło. Dziękuję - za miłość, modlitwy, wsparcie i za to, że sprawiliście, że ta koszulka znaczy coś o wiele więcej niż film. Jestem wam nieskończenie wdzięczny" - napisał James Van Der Beek.
Jak aktor dowiedział się o chorobie? Aktor nigdy wcześniej nie miał powodu, by niepokoić się o swój stan zdrowia: w jego rodzinie nie było historii nowotworu, a on sam prowadził zdrowy tryb życia. Ale zauważył zmiany w swoim metabolizmie. Odstawił kawę, nabiał i wciąż nie zarejestrował żadnej poprawy, postanowił się zbadać u specjalisty. Diagnoza była druzgocąca, ale dzięki niej mógł zacząć walkę o życie.