Cenzura Amazona już dopadła Bonda? "Przygnębiające, co się dzieje"
W lutym bieżącego roku stało się coś, czego od miesięcy obawiali się fani filmów o agencie 007. Po 60 latach najsłynniejsza franczyza na świecie zmieniła głównego właściciela. Kontrolę nad słynną marką przejął Amazon. Widać już pierwsze efekty ich pracy. Na platformie Prime Video usunięto np. broń i dziewczyny z filmowych plakatów Bonda.
Dla wielu widzów, zwłaszcza Brytyjczyków, była to wręcz szokująca informacja. W przypadku serii filmów o agencie Jej Królewskiej Mości śmiało można bowiem powiedzieć, że był to rodzinny interes, będący przy tym dobrem narodowym Brytyjczyków. Na początku lat 60. ubiegłego wieku Albert "Cubby" Broccoli wykupił prawa do ekranizacji szpiegowskich powieści Iana Fleminga. W 1962 roku na ekranach kin pojawił się pierwszy film z serii – "Dr. No". Tak to się zaczęło.
Najgorętsze premiery filmowe nadchodzących tygodni
Czarne chmury nad rodzinnym interesem pojawiły się, gdy kilka miesięcy przed premierą "Nie czas umierać" Amazon przejął studio filmowe MGM za kwotę 8,45 mld dolarów. Pisano wówczas, że w statusie franczyzy niewiele się zmieni, gdyż jedyną istotną kwestią, w której klan Broccolich stracił decydujący głos, była ta związana z dystrybucją filmów. A jednak, konflikt pomiędzy Amazonem MGM Studios a Barbarą Broccoli pojawił się bardzo szybko.
Szefowie amerykańskiego giganta chcieli przeforsować projekt stworzenia ekranowego uniwersum Bonda z filmami i serialami spin-offowymi koncentrującymi się na innych postaciach z bondowskiego świata. "The Wall Street Journal" informował, że Broccoli kategorycznie odrzuciła te plany. Po długich miesiącach sporu, który blokował rozpoczęcie prac nad nową częścią "Bonda", zwaśnione strony doszły do porozumienia. Kontrola nad procesem kreatywnym przeszła w ręce Amazon MGM Studios.
Na efekty kreatywności nie trzeba było długo czekać. Z okazji pojawienia się we wszystkich zagranicznych wersjach Prime Video kolekcji filmów z Jamesem Bondem, Amazon postanowił "poprawić" plakaty filmów z agentem 007 na swojej platformie. Zostały z nich usunięte pistolety, które trzymali w dłoniach bohaterowie filmu (w tym legendarny Walther PPK) oraz postacie dziewczyn Bonda.
Nie dość, że sam pomysł wydaje się pozbawiony sensu, to jeszcze pod względem graficznym został wykonany w beznadziejny sposób. Na wielu nowych plakatach twarze aktorów wyglądają nienaturalnie, a proporcje rąk czy dłoni zostały zaburzone.
Nic więc dziwnego, że fani przygód agenta Jej Królewskiej Mości nie przebierają w słowach, komentując i naśmiewając się w memach z tego kuriozum. "Zaczęło się. Amazon rozpoczął destrukcję Bonda", "Chyba cofnięto mu licencję na zabijanie", "W czasach, w których powstaje coraz więcej brutalnych filmów i seriali, usunięto broń z ręki fikcyjnego szpiega", "Przygnębiające, co się dziś dzieje", "Pomysł poniżej krytyki" - czytamy w komentarzach. Krytyka była tak duża, że Prime Video przed kilkoma godzinami usunął nieszczęsne plakaty ze swojego serwisu VOD.
Jak się kręci erotyczne sceny w polskim filmie? Marta Nieradkiewicz o "Trzech miłościach", castingu i intymności na planie. A Piotr Domalewski o "Ministrantach", Kościele i hipokryzji. O tym w specjalnym odcinku Clickbaitu z festiwalu filmowego w Gdyni. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: