Autorka "Pokusy" tak chciała poderwać milionera. Obmyśliła niecny, acz niebezpieczny plan
Edyta Folwarska udzieliła wywiadu, w którym opowiedziała o powstawaniu swojej bestsellerowej książki "Pokusa", która niedawno doczekała się ekranizacji. Opowiedziała, że przeniosła jeden ze swoich planów dotyczących podrywu na kartki papieru.
18.02.2023 | aktual.: 18.02.2023 15:04
Edyta Folwarska w ostatnich miesiącach spełniła swoje największe marzenie i doczekała się ekranizacji swojej książki zatytułowanej "Pokusa". Na przełomie stycznia i lutego do kin wszedł erotyk, w którym główne role zagrali Helena Englert i Piotr Stramowski. Autorka w związku z premierą ochoczo pojawiała się w mediach i udzielała różnych wywiadów. W jednym z nich odsłoniła kulisy jednej z kluczowych scen, którą widzimy w "Pokusie".
Zobacz także
Mowa o scenie, w której główna bohaterka Inez powoduje kolizję, dzięki czemu poznaje swojego przyszłego kochanka. Okazuje się, że taka sytuacja narodziła się w głowie autorki już o wiele wcześniej. - Gdy zaczęłam pisać książkę "Pokusa", byłam na etapie szukania faceta, wieczna singielka... Więc pomyślałam, a może gdybym spowodowała jakąś kolizję, to on wziąłby ode mnie numer telefonu? Więc może wjadę w jakiś droższy samochód - powiedziała "Faktowi" ze śmiechem Folwarska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pisarka przeniosła też swoje życie na ekran. - Inez jedzie rozklekotanym, złotym matizem, bo taki był mój pierwszy samochód. Ja marzyłam, że wjeżdżam w luksusowe porsche warte pół miliona, a oczyma wyobraźni już widziałam, że on jednak nie wzywa policji, tylko zaprasza mnie na kawę. Potem już podczas pisania stwierdziłam, że nie może być aż tak romantycznie, że Inez ma mieć tę stłuczkę z szefem. Potem okazało się, że wszystkim ten motyw bardzo się spodobał - dodała Folwarska.