Stallone a sprawa polska. Taka kompromitacja pod koniec kariery
Mając pod ręką jedynie flagę naszego kraju, ktoś wpadł na pomysł, aby akcję "Alarum" osadzić w Gdańsku. Na szczęście film zebrał tak złe recenzje, że nie trafił do kinowej dystrybucji. Niedawno miał premierę na platformach streamingowych. W Polsce można go oglądać w serwisie Canal+.
Bohaterami "Alarum" są tajni agenci Joe (Scott Eastwood - syn Clinta) oraz Lara (Willa Fitzgerald), którzy zakochują się w sobie podczas jednej z tajnych misji. Jedyną dla nich szansą na normalne, spokojne życie jest zerwanie z przeszłością i zniknięcie z radarów agencji. Tak też się staje. Jednak po pewnym czasie na Joe’ego pada podejrzenie, że dołączył do organizacji przestępczej. Jego byli szefowie wysyłają więc superagenta, weterana Chestera (Stallone), aby zlokalizował i zlikwidował "problem".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Legendy Hollywood
"Widziałem, żebyście wy nie musieli oglądać. Poniżej amatorskiego poziomu. Nie rozumiem dlaczego Stallone w nim zagrał, skoro jest gwiazdą znakomitego 'Tulsa King'. Ponoć chciał oddać przysługę przyjacielowi. Ok, to jest jakieś wytłumaczenie" – czytamy w recenzji filmu na portalu Rotten Tomatoes.
Sly pojawia się na ekranie dopiero pół godziny po rozpoczęciu "Alarum" (słowo to używane było przed laty jako sygnał wzywający do walki lub obrony przed atakiem). Na minutkę. Rozmawia przez telefon. Druga, trzecia, czwarta scena scena z jego udziałem trwają nie więcej niż 30 sekund. Ponownie rozmawia przez telefon (przypomina to ostatnie filmy z Willisem, gdy był już chory i nie mógł zapamiętać swoich kwestii). Dopiero w drugiej części filmu Stallone dłużej gości na ekranie, choć jego obecność i tak nie była w stanie podnieść jakości produkcji.
"Alarum" stał się jedną z najgorzej ocenianych produkcji w ostatnich latach (ani jednej pozytywnej recenzji na portalu Rotten Tomatoes) i najgorszą w całej karierze Sylvestra Stallone.
Na nieszczęście, akcję tego beznadziejnego filmu postanowiono osadzić w Polsce, a dokładnie w Gdańsku i jego okolicach. Niestety, twórcy nie pojawili się w naszym kraju, nie pofatygowali się nawet, aby pokazać przebitkę, prawdziwą panoramę naszego miasta. Co więcej, Gdańsk został pokazany nie jako miasto leżące nad morzem, czy zatoką, ale... nad jeziorem. Na tle jeziora w pierwszych scenach filmu pojawia się napis: "Gdansk, Poland".
Po pół godzinie akcja filmu przenosi się do "centrum" polskiego miasta, które wygląda jak wyludnione, prowincjonalne miasteczko w stanie Ohio (tam kręcono zdjęcia). Oczywiście architektura budynków czy konstrukcja ulic i chodników całkowicie nie kojarzą się z Polską. Jedyną inwestycją w stworzenie iluzji, że akcja filmu rozgrywa się w naszym kraju, był zakup jednej biało-czerwonej flagi, która powiewa w trzech scenach.
"Bieda z nędzą. Większej tandety nie można było zrobić", "Nie usłyszymy tu nawet jednego słowa po polsku, sporo jest za to zwrotów w języku rosyjskim", "Jeżeli chcesz zobaczyć film akcji gorszy od dokonań Seagala z XXI wieku, to film dla ciebie" – czytamy w opiniach polskich widzów.
Przemek Romanowski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Alarum (2025) Official Trailer - Scott Eastwood, Sylvester Stallone, Willa Fitzgerald, Mike Colter
Miliony wyświetleń "Obcy: Ziemia", katastroficzny finał "I tak po prostu" i mieszane uczucia po "Nagiej broni". O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: